Jeśli czas bycia na ekranie tytułowego bohatera będzie w podobnej proporcji jak jego sekunda czy dwie w prawie 2,5-minutowym zwiastunie, to wyczuwam, że to może być klapa.
Chciałbyś go cały film oglądać? To tajemnicza postać, która pojawia się raz w życiu danej osoby - na sam koniec. Wcześniej jara ją od środka i niszczy psychicznie. To tak jakbyś chciał aby w horrorach 3/4 na ekranie były duchy.
Nie chodzi mi o to, aby wyskakiwał zza drzew co 5 minut, ale też bez sensu jest (moim zdaniem) ludzi nakręcać na tą postać (podejrzewam, że większość się nastawi na charakteryzację tytułowego bohatera, gdyż - jak sam ująłeś - jest tajemniczy), a w rezultacie na cały film pojawi się przez 15 sekund. Zresztą nie wiem jak Ty, ale ciekawi mnie swoją drogą, jak twórcy przedstawią końcowy proces, w którym zabija on swoją ofiarę :P Chociażby do dokładnego ukazania jego sposobu działania, jest według mnie potrzebne jego trochę dłuższe pokazanie, niż „wielka niewiadoma, o której wszyscy gadają”. I broń Boże - niech nie skończy on tylko jako kolejny głupi jumpscare...