A jednak jest to jedyne logiczne rozwiazanie. Co wiecej w pelni trzyma sie kupy. W tamtych czasach wplywowa i bogata rodzina z Europy (a zdaje sie, ze Jay i jego wuj do takiej nalezeli) nie mialaby najmniejszych problemow z egzekwowaniem swej wendetty po drugiej stronie oceanu. Szczegolnie jezeli korzystalaby z tak watpliwej moralnie instytucji jak lowcy glow. Jak film pokazuje tamte usa nie bylo do konca panstwem prawa w dzisiejszym tego slowa znaczeniu. To samo tyczy sie innych krajow (w dzisiejszych czasach ojciec rose nie musialby uciekac z kraju za nieumyslne spowodowanie smierci w obronie corki).
Wlasnie obejrzałem i jakoś też nie kojarze by była, o tym mowa. Uważam jednak, że to bez znaczenia. Film mówi nam, że nawet niewinni muszą zabijać by przetrwać (scena z napadem na trading post i nie tylko) bo inaczej ci z natury bezwzgleni ta niewinnosc usmierca. Nie wazne kim jestes bo i tak wystawiony bedzie za Toba list gonczy, niezaleznie od tego dlaczego zabiles/rabowales. Niewinnosc to naiwnosc rzucana ma pozarcie.
List gonczy jest zapewne za wuja Jaya- tego szkockiego szlachcica, ktorego ojciec Rose popchnal i ten se rozbil leb. Ktos tu pisze ze dziwnym by bylo gdyby prawo szkockie scigalo ich w stanach. Caly ten film to pokaz jaka kraina bezprawia byl dziki zachod, nie widze dlaczego zadna zemsty rodzina europejskich arystokratow nie moglaby puscic listu gonczego do nowego swiata w slad za zbieglymi wiesniakami. W tamtym swiecie zabijaja za dolara, kto wiec mialby zabraniac bogaczowi wyznaczac 2000$ nagrody za leb jakiegos chama i jego corki?