Smażonych zielonych pomidorów nie jadłam, ale oglądałam i muszę przyznać, że to był jeden z dwóch filmów, na których się popłakałam. Rozumiem przedmówcę doskonale, cudowny film.

zgadzam się, dobry film. poruszająca, dobrze zagrana historia. pomidory oglądałem z 17 lat temu i mi nie podeszły, ale teraz jak najbardziej

Myślę, że ten film zmotywuje mnie pewnego dnia do spróbowania smażonych zielonych pomidorów

Podobnie i ja pomyślałem... Naprawdę dobry film...

Fajnie....:) Ja oglądałam go dziś z mężem i synkami. Cudowny film i miło jest oglądać go z kimś bliskim sercu. Bo łzy kręcą się w oku.

to znaczy, że nie jesteś facetem, przykro mi

no co ty nie powiesz geniuszu intelektu

dlaczego teraz wszystkie kmioty Twojego pokroju, nadużywają zwrotów tytan intelektu, lub też w wersji jak wyżej, która już na wstępie demaskuje ogromne bramki adwersarza?
Powiedz mi chłopczyku czy częściej używasz tego wyrażenia czy może innego typu gwałt na logice, a może twarz nieskalana rozumem?
Jesteś jak ta małpka w zoo, która powtarza po innych, nie do końca rozumiejąc co robi.

takim wpisem tylko potwierdzasz to co napisałem żeś niestety "geniusz intelektu"
nie fatyguj się odpisywać...

11 dni zamknięcia w sobie i tylko na tyle Cię stać? :)

Chyba rzeczywiście dam Ci spokój.

"Jesteś jak ta małpka w zoo, która powtarza po innych, nie do końca rozumiejąc co robi" - wybacz za szczerość ale to określenie pasuje idealnie właśnie do Ciebie i to Ty prezentujesz powtarzanie wzorców po innych nie rozumiejąc mechanizmów nimi rządzących. To społeczeństwo wmawia Ci, że faceci nie płączą ale gdyby tak było to nie umieli by płakać. 70% z nich płacze przy narodzinach dziecka i dla mnie jest to o wile bardziej męskie niż konformistyczne udawanie macho

I po co się wciołeś dupku!