Ale dales 3 a nie 1...

Zabawne, w cholerę bo w sumie żadna część nie ma z horrorem za wiele wspólnego, pierwsza część się tak zapowiadała no ale... najmocniejsza część pierwszej części to ta za dnia, gdy rodzeństwo spotyka antagonistę na drodze, później znów go spotyka i ma z nim nieprzyjemny moment i później odkrywają katakumby nieopodal kościółka przy którym wcześniej go widzieli - antagonista pozostaje tajemniczy i upiorny a jak napisał Lovecraft "najstarszym i najsilniejszym uczuciem znanym ludzkości jest starch, a najstarszym i najsilniejszym rodzajem strachu jest strach przed nieznanym" i gdyby nie druga połowa filmu, pierwsza część w zupełności zasługiwałaby na miano majstersztyku, niestety całe napięcie, tajemnica, niewiadoma, wszystko to zostaje rozwiane w pył od a raczej po "akcji u babci-kociary i jej ukatrupieniu... Z naprawdę dobrego horroru zostają nici i dostajemy slasher/monster movie a było tak blisko - mimo wszystko mocne 7/7+. Dwójka to już typowy hamerykański sequel na turbodoładowaniu, wszystkiego mamy więcej, mocniej i szybciej - niestety ale z drugiej, gorszej części poprzedniej części, czyli potworek zabija brutalniej, częściej i krwiściej a klimatu i grozy kompletnie brak - taka 6 i nic więcej. Trójka nie jest lepsza od pierwszej części ale i nie jest gorsza o wiele od drugiej, ja oglądając film bawiłem się dobrze, kibicowało się czarnoskóremu szeryfowi i jego druhowi chociaż podejrzewało że raczej żaden z nich nie przeżyje, w końcu akcja dzieje się pomiędzy I a 2. Film nie jest przepełniony tanimi jumpscare'ami, efekty nie rzucają się w oczy aż tak jakby wielu z was by tego chciało, od strony montażu, reżyserii i muzyki jest solidnie, Smakosz nadal jest Smakoszem, widać jednak że postarano się pójść w to co było mocną stroną pierwszej części, jest budowane napięcie choć grozy i zbyt wielkiej tajemnicy się nie uświadczy, niestety. Nadal przyjemnie się ogląda jak Smaczek poluje, zabija i z dozą czarnego humoru radzi sobie z ludzkim inwentarzem. Jedynymi słabościami filmu są przede wszystkim przedłużające, ciągnące się czasami nie potrzebnie momenty/sceny które tego nie wymagają i przede wszystkim.. zakończenie, brakuje tu czegoś co satysfakcjonuje, walka grupki szeryfa polującej na potworka zbyt krótka a szkoda, człowiek spodziewał się też że "mućka" poszatkuje naprawdę mocno bestyjkę, niestety i tu zawód, podsumowanie i mowa końcowa filmu.. też czegoś tu brakuje aczkolwiek motyw z busem bardzo fajny- oczko co do części drugiej. Film nie zasługuje na tak niską ocenę, aktorstwo nie jest złe, jest w miarę, tak na 6, tak samo reszta o której wspomniałem wcześniej, zawodem film może być dla tych którzy spodziewali się bezpośredniej kontynuacji części 2, mi to akurat nie przeszkadzało, w sumie oglądając drugą część zastanawiałem się co zrobił ze swoim Smak-mobilem :D. Jak dla mnie film zasługuje na -6, co najwyżej 6 z sentymentu. Nie ogląda się źle, w sam raz na wieczór co by się wyluzować i rozerwać i za bardzo nie wytężać mózgowia.

Dla mnie też tylko pierwsza połowa się podobała i jak zobaczyłem nietoperza to od razu poczułem jakby mi ktoś nóż w plecy wpakował. W sumie to tylko pierwszą połowę zapamiętałem jako tako...mam w zwyczaju wymazywać z pamięci traumatyczne wspomnienia :)

To było fatalne. Dwie postacie mówią " wiem czym jesteś" ale ani tego nie wyjaśniają, ani nie ma retrospekcji. Ma sprzętu jakby przez te 23 lata się przygotowywał, a ile kojarzę dwójkę to wisiał tam na stodole na końcu. Brak sensu

Fatalnie to za dużo powiedziane, było średnio :)
Tu się zgodzę, że nie wyjawienie pochodzenia Smaczka było irytujące, takie wręcz kampowate, ale usprawiedliwia się tym, że reżyser planował kontynuację Smakosza 2 o podtytule "Cathedra", która miała by być zakończeniem serii, a w której wszystko byłoby dopowiedziane i zwieńczone, zaś protagonistami byłaby siostra chłopaka zabitego w pierwszej części i syn farmera z drugiej.

Polecam sobie przypomnieć - o ile dasz radę, pozostałe części. Tak, Smakosz skończył na żerdzi w stodole, ale zapominasz o chronologii
1sza część jest 1
2ga część jest 3
a 3cia część to "filler" dziejący się pomiędzy wydarzeniami z części 1 i 2.

1 część dzieje się w trakcie 1-2 dniu "pożywiania się"
3cia w trakcie 3-5 dniu "pożywiania" a 2ga to 22-23 dzień (ostatnie i najkrwawsze).

Każda część jest horrorem pod każdym względem i wedle każdej możliwej definicji, więc pisanie, że filmy te nie mają z horrorem nic wspólnego nie świadczy zbyt dobrze o twojej wiedzy. Część trzecia jest oglądalna, ale odstaje technicznie i fabularnie. Zdecydowanie przedawkowano marne komputerowe efekty(szczególnie groteskowy jest koziołkujący samochód oraz fruwający 'Smakosz'). Do tego jego odporność to jakaś kpina i tu schodzimy w klimaty rodem z jakiegoś kina superbohaterskiego. Stwór jest dziurawiony z działa, które powinno go przynajmniej ciężko ranić, potem przebija mu łeb na wylot jego własny sprzęt, aż mu gały z orbit wychodzą, a ten nic, może nieco na celności na chwilę stracił. Tak ze 100% skuteczności na 99%. Brakuje tu suspensu, który jednak miały pierwsze dwie części, szczególnie jedyna. W trójce od razu wiadomo kiedy Creeper się pokaże i kto będzie jego ofiarą. Można obejrzeć, ale jest to zdecydowanie najsłabsza część serii.

Jak najbardziej nie sa to horrory, a zwyczajne bajeczki. Kolo Omena czy Egzorctysty zaden Smakosz nawet nie stoi.

Oczywiście, że są to horrory, choćbyś sobie temu zaprzeczał i 100 razy. Twoje słowa nie mają żadnego znaczenia ani mocy sprawczej(lub w tym wypadku negującej). Omen, czy Egzorcysta to inne filmy, z innego podgatunku i porównywanie ich nie ma sensu, ale przy 'Egzorcyście', który postarzał się jak mało, co to pierwszy 'Smakosz' to film mrożący krew w żyłach. Pazuzu z pomalowaną na biało buźką, czy scena przekręcania się głowy Lindy Blair obecnie wzbudza jedynie śmiech politowania.