Z białostockiego "okna życia" ktoś wykrada noworodki , zanim zakonnice zejdą na głos dzwonka, dziecka już nie ma. Po Białymstoku roznosi się plotka że to "sprawka tęczowych" .Bojówki kibiców piłki nożnej robią rozróbę na mieście ale nic nie znajdują ,za to wielu facetów ubranych w kolorowe ubrania dostaje po pysku.
Do rozwiązania sprawy zostaje wysłany warszawski policjant ( Adamczyk ) .Z koszulką z napisem "Jezus" i z łańcuchem z krzyżem na szyi przystępuje ostro do pracy. Wg niego mogły to zrobić radykalne lesbijki. Udaje się do hotelowego portiera po informację czy nie zamieszkały tam jakieś podejrzane kobiety. Portier zauważył, że w pokoju 666 kobiety oglądają kanał TVN24.
Adamczyk uderza do pokoju a tam zasadzka .Bo za przeciwników ma feministki z organizacji SCUM czyli " Society for Cutting Up Men" - czyli "świat bez penisów". W ruch idą skalpele .Adamczyk o mało co nie zostaje obrzezany .Ale na pomoc wpada antyterrorystka Olga Bołądź która obezwładnia kobiety.
Ale gdzie są dzieci ? Adamczyk idzie do kościoła by tam przemyśleć zagadkę i w spokoju wciągnąć kreskę na pobudzenie . Zstępuje do niego anioł, który wyjaśnia mu kto porywa dzieci. Boginki to istoty demoniczne o których istnieniu pisano już w XIII wieku . Były one wyłącznie kobietami i to głównie brzydkimi, chudymi, o wyjątkowo obfitym owłosieniu, posiadającymi długie zwisające piersi, które aby im nie przeszkadzały zarzucały sobie przez ramię na plecy.

Boginkami zostawały po śmierci dusze kobiet złych, najczęściej zaś dusze niewiast, które zabiły swoje dziecko, względnie tylko poroniły. Porywały one głównie dzieci nieochrzczone.

Adamczyk po tej wizji już wie co ma czynić . Wyrywa chrzcielnice , idzie do szpitala ginekologicznego i chrzci wszystkie brzemienne.
Aby w przyszłości żadne dziecko nie zostało porwane.