PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=30684}

Sokół maltański

The Maltese Falcon
7,6 22 483
oceny
7,6 10 1 22483
7,7 28
ocen krytyków
Sokół maltański
powrót do forum filmu Sokół maltański

O znakomitości tego kryminału nie trzeba już chyba pisać. Poprowadzony bez zarzutu, możliwie jasno, ze wszystkimi atrybutami gatunku - jak kobiety w bogatych futrach, oszklone biuro detektywistyczne, wyrozumiała sekretarka, szare płaszcze, sztywne kapelusze i papierosowy dym...
Najwięcej uwagi wypada poświęcić legendarnej kreacji Humphreya Bogarta, dzięki której powstał filmowy styl noir. Swojego Sama Spade’a po brzegi wypełnił ironią, bezczelnością, a nawet arogancją. Połączył je jednak z niezwykłą klasą, budując kolejny kulturowy ideał mężczyzny. Prawdziwą ucztą dla widza są zarówno jego cięte riposty, jak i niezwykle żywy portret psychologiczny. Ukradkowe uśmiechy i nerwowe tiki co i raz dają znać o tajonych emocjach bohatera. Finałową scenę należy z pewnością uznać za arcydzieło aktorskiego psychologizmu. Nic nie zostaje rozstrzygnięte aż do końca, a w wewnętrznym napięciu bohatera wyczuwa się prawie fizyczny ból i rozgoryczenie. Ostatnie słowa Sama, dodane podobno przez Bogarta, pochodzą z pięknego monologu Prospera z IV aktu, 1 sc. „Burzy” Szekspira. Czynią z twardego prywatnego detektywa niemal filozofa – znawcę natury ludzkiej...
Bardzo to czarny film, bardzo czarne zakończenie i bardzo czarna rola – a wszystko razem po prostu porywające.

[Osobiście żałuję tylko, że Bogartowi nie partnerowała w tym filmie Rita Hayworth, lub Lauren Bacall... Ale nie można chcieć wszystkiego.]

Woyciesz

no coz, z historii mozna wywnioskowac, ze lauren bacall moglaby mu partnerowac w tym filmie dopiero za 3 lata :P (1944 - "Mieć i nie mieć") ale rzeczywiscie bylaby to wybuchowa mieszanka (jak w "Wielkim śnie").

Somar

odpowiem zgodnie z moją specjalnością : Bagart pokazał naprawdę mistrzowską szkołę .... ojej aktor specjalizujący się takim rzemiosłem powinien dziś być Bogiem dla młodziutkim , początkujących aktorów. Gdyby w 1/10 nowe filmy wykorzystywały ... potencjał Sokoła , to byłbym kure*sko zadowolony !! Dziękuje

Dilla

2 sprawy:
1) Bogart :P
2) nie minales sie z prawda - Bogart mial "ksywke" Bogie :) tak a'propos "powinien dziś być Bogiem" ;)

Somar

no ba że dla niektórych jest :P ale szczerze jak na 1 raz i jak na film o tematyce tak rozległej i tak różnorodnej to jestem pod wielkim podziwem i tak jak nigdy nie interesowały mnie filmy - noir to zmieniam zdanie, zdecydowanie .

Woyciesz

Spodziewałem się dobrego kina i takie otrzymałem. Osobiście jednak bardzie podobały mi się "Koralowa wyspa" i "Afrykańska królowa". Będą na świeżo po seansie trudno jest mi powiedzieć dlaczego ale tak właśnie jest.

qpson

"Afrykańska królowa" - rozumiem. Ale czemu akurat "Koralowa wyspa" ? Bo gral tam Cagney ? :P

ocenił(a) film na 10
Somar

Tam gdzieś grał Cagney? Chyba Robinson :P Też nie przepadam za "Key Largo", to już nie to samo co "Wielki sen" czy "Mieć i nie mieć", Bogie zbyt styrany i do tego patetyczny jako weteran wojskowy wole tego co przetrwał "Sahare".

Picu

oczywiscie masz racje, edzio robinson :)

użytkownik usunięty
Woyciesz

Gdyby partnerowała mu piękna i tajemnicza w swej urodzie Lauren Bacal, to już byłoby... och, orgazmiczne.

Co absolutnie mi odpowiada w tym filmie, to zwroty akcji, wciąż pojawiające się nowe szczegóły, czy bardziej istotne fakty, przez co bohaterowie zachowują się zupełnie wbrew temu, co ustala sobie widz. Nawet pocałował ją wcześniej, niż przypuszczałam.
To jest kolejny, prócz wymienionych, ważny atut tego genialnego scenariusza.

ocenił(a) film na 7
Woyciesz

A mnie akurat gra Bogarta nie przekonuje. Nie zauważyłem tych ukrytych emocji wykreowanego przez niego bohatera. Moim zdaniem grał cały czas tak samo. Nie jestem może specjalistą od filmów z lat 40-tych, ale powiem nawet więcej. Grał dokładnie tak samo jak w Casablance. Nie zmienia to faktu, że film, jak i role Bogarta, oglądało się bardzo przyjemnie. Jednakże nie z powodu jego nadzwyczajnych umiejętności aktorskich lecz, rzekłbym, naturalnej charyzmy.

Jest zresztą jeszcze paru takich aktorów, których lubię właśnie ze względu na "charyzmę" a nie umiejętności, np. Kevin Spacey.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones