kino z czarnym humorem, lubię wracać do tego filmu, Michael Keaton rewelacyjny w roli Beetlejuice'a, w dodatku oryginalny styl Tima Burtona i klimatyczna muza Elfmana, niektóre efekty już się zestarzały, ale mimo tego, ogląda się ten film z sentymentem
świetny film.Chwała że Deppa nie zatrudnił bo położyłby ten film.A tak to super.
Przedwczoraj oglądałem ten film po latach i...
ku mojemu największemu zdumieniu Beteleguse (zżerała mnie, niczym rdza, ciekawość, kto to) był grany przez Micheale Keatona. Szacun do ziemi. Najlepsza rola filmu.
A cudna ówczas Geena D. rozpalając rządze, była marzeniem nastoletnich westchnień. Alec Baldwin zaś niestety nie!. Sorry. Never (i to nie 'again'). Nie ma emancypacji! Odmaszerować!
A wracając, nic dziwnego, że potem Keaton robił za nietoperza u Burtona (choć kompletnie nie pasował do tej roli ;,)