z cyklu: the further in you go the bigger it gets, cudownej wręcz piękności i wielkiej wprost rzadkości krótka historia penetracji kosmiczych przy pomocy ludzkich aparatów badawczych nad wyraz szlachetnej próby.

opowiedziana trochę w myśl zasady - jako na górze, tako na dole - dalekie (międzygwiezdne i hiperprzestrzenne) wojażowania teleskopowe oddane poprzez bliskie (komórkowe i molekularne) rozlewności wglądów mikroskopowych. ostre kształty tracą kanty, kokretności nabierają cech abstrakcyjnych i wyzyjnych niczym z najlepszych psychodelirycznych trypotyków pomieszczonych w nowojorskim anthology film archives.

substancja soniczna nieustannie się leje, zmysły szaleją, ucho odjeżdża, oko odlatuje. industrialno-oniryczno-sensoryczny i analogowy techno wyczad ekstremalny.

ale poprzez wrażeniową atmosferę tutaj uzyskaną częstokroć przebija coś więcej. prosty dokument ulepek tak zwany montażowy, wypreparowany z futurystycznych retro ścinek archeologicznych, stopniowo się przed nami odsłania nabierając wartości happeningu nieomal mistycznego; dotyka spraw kluczowych, kardiologicznych, sercowych. dźwięki i obrazy zdają się jakby ulotnym echem prawdziwych wieści spod powierzchni konkretności; fragmentami utraconej mitycznej prajedni sprzed wygnania z raju, o który nasze kochane dwunożne jednokomórkowce - pogrążone we śnie człowieki bakterie - tak się dopraszają.

skutek jest oczywiście dla bakterii fatalny. film pozostawia planetarnego pełzaka w stanie niemożności i kapitulacji; kreśli jasną granicę ludzkiego poznania, odsłania bezradność aparatury poznawczej w kontakcie z niepoznawalnym; z tajemnicą, o którą można się co najwyżej trochę poocierać, można ją kupczyć, zgwałcić nawet, ale nie sposób posiąść.

forget the sky, jake! nic nie jest prawdziwe, tylko ziemskie pole truskawkowe jest wieczne, albo beatelsi nas oszukali..

aktywna koneserka fragmentów utraconego raju na ziemi to jedyne co nam pozostaje - czy to poprzez szczęśliwe załapanie się na promocje na topione serki w biedronce, czy to poprzez kontakt z takimi oto dziełami.