PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=33510}
6,1 29 924
oceny
6,1 10 1 29924
5,7 6
ocen krytyków
Solaris
powrót do forum filmu Solaris

Oglądałem trzy razy

ocenił(a) film na 9

i zapewne jeszcze nie raz do tego filmu wrócę. Nie chcę dywagować z fanami Lema, ale skądinąd wiem, że Stanisław Lem był do tego filmu nastawiony bardzo pozytywnie, w przeciwieństwie do ekranizacji legendy kina Andreja Tarkowskiego z 1972, po premierzy zdegustowany Lem zwyczajnie się spakował i wrócił bez słowa wyjaśnienia do Polski.
Solaris 2002 jest skrojony na miarę moich oczekiwań, a więc przede wszystkim zamierzona powolna, senna narracja, wręcz ocierająca się o somnambulizm, wyborowa obsada, fascynująca Natascha McElhone, Clooney w szczytowej formie, a przede wszystkim niepokojąca gra Jeremy,ego Davisa, który wręcz mnie zahipnotyzował, i w dużej mierze przyczynił się, że do tego filmy, co jakiś czas z przyjemnością wracam. Muzyka! No właśnie, bez muzyki Cliffa Martineza film ten wiele by stracił. Szacun dla Stevena Soderbergha za zmontowanie wręcz doskonałej ekipy. Zasłużone 9!

ocenił(a) film na 8
aabraq

Podzielam Twoja wypowiedź. To jest fil, do którego należy wracać.

aabraq

Dotrwałem do końca filmu tylko dzięki rozmowie (nie o filmie) z osobą, z którą go oglądałem. Jeśli tutaj Clooney był w szczytowej formie to utwierdziło mnie to w przekonaniu, że nie warto oglądać filmów z tym flegmatykiem. Film nudny i przekazujący tylko jedną oczywistość... że nasze myśli (jako fala elektromagnetyczna) we wszechświecie mają możliwość urzeczywistniania się zgodnie z zasadą: Twoje pozytywne myśli zmienią Twój świat na lepsze, a negatywne na gorsze. Zatem jedyne przesłanie jakie dostrzegłem pobieżnie oglądając film to, żeby wysyłać we wszechświat pozytywne myśli, które wrócą na Ziemię w postaci zmaterializowanych przedmiotów lub uczuć.

ocenił(a) film na 9
ptopmark

Przy takich filmach jak Solaris trzeba ostrzegać: FILM BEZ STRZELANEK I GONITW SAMOCHODOWYCH W GODZINIE SZCZYTU!

aabraq

To nie tak, że wolę strzelaniny i pościgi, chociaż ostatnio podobał mi się film pt. "Królowie ulicy". Mimo tego, że lubię gatunek science-fiction (również z głębszym przesłaniem), to "Solaris" zmęczył mnie chociażby dlatego, że Clooney w połowie scen wyglądał jakby zapomniał scenariusza. Podobne odczucia miałem po obejrzeniu filmu "Amerikanin" oraz "Spadkobiercy", natomiast bardzo mi się podobał film "W chmurach" z nim w roli głównej. Jako aktor jest dla mnie poniżej przeciętnej. W roli Kelvina widziałbym kogoś bardziej wymownego. Z filmem "Solaris" jest jak jak z Gwiezdnymi Wojnami - takie filmy się kocha lub nienawidzi. Jedni mogą w kółko słuchać jak trójka facetów na mostku przez pół godziny prowadzi konwersację z której nic nie wynika, a inni zastanawiają się jak można tego słuchać. Kwestia gustu, zatem dyskusja nie do końca zasadna ;)

ocenił(a) film na 9
ptopmark

Masz rację, o gustach się nie dyskutuje. Najważniejsze, że film pochwalił sam Mistrz Stanisław Lem.
Natomiast zdruzgotany przez krytykę Jeremy Davis przykuwał moją uwagę, więc wszystko jest relatywne.
Tak, czy siak do tego filmu zapewne wrócę.

aabraq

"Najważniejsze, że film pochwalił sam Mistrz Stanisław Lem."
Mógłbyś podać źródło? Tak dla "potomnych".

ocenił(a) film na 9
_wilczur_

Mógłbyś sam poszperać w sieci, bo jest tego sporo, to jeden z przykładów: http://film.wp.pl/id,51407,title,Lem-o-filmie-Solaris,wiadomosc.html?ticaid=

aabraq

Mogłem, ale różnie to bywa ze źródłami. Zastanawia fakt reakcji na film Tarkowskiego jak i zachwyt nad kreacją Soderbergh'a. Skupiając się na tym drugim, ze słów sir Lema wynika, że bardziej zaciekawiła Go strona wizualna, niż sama interpretacja fabuły. Przynanajmniej po sposobie wypowiedzi taki wniosek przychodzi na myśl (lakoniczna wypowiedź na temat fabuły versus wyliczenia o stronie wizualnej). Zestawiając to z obrazem Tarkowskiego, można spekulować, że chodziło Lemowi o to, że nie tylko aspekt intelektualny jego powieści powinien być wysunięty na pierwszy plan, ale ważną albo i ważniejszą rolę powinien odgrywać aspekt wizualny i czysto techniczne podejście do tematu, czego bliżej był Soderbergh. Bo co bardziej odda wizjonerstwo słów powieści sci-fi, niż świadomość że współczesna technika, o której tyle pisał Lem, jest w stanie udźwignąć futurystyczną wizję zawartą "na kilkuset kartkach papieru" jak wspomniał Lem w wywiadzie.

ocenił(a) film na 9
_wilczur_

Tarkowski należy do moich ulubionych twórców, ale, jeżeli chodzi o Solaris (książkę czytałem) muszę przyznać rację Lemowi. Wiadomo, że film jest na MOTYWACH, a nie dosłownym sfilmowaniem powieści. I w tym kontekście, należy odbierać pozytywną reakcję Lema, która była diametralnie inna od reakcji jego fanów. :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones