Spotkać się można jak widać z różnymi opiniami na temat tego filmu. Po poniedziałkowym pokazie postanawiam wypowiedzieć się krótko na jego temat. Dla mnie na prawdę pozytywny film! Doskonale ukazuje czym dla człowieka potrafi być muzyka. NIe rozumiem w ogole rzuconych przez kogośtam wcześniej słów w stronę tego filmu "flaki z olejem" .. no ... zależy kto po co ogląda film. Jeśli wiadomo że jest to dramat o muzyku pokrzywdzonym przez los to należy się jakoś do tego ustosunkować. W moim życiu muzyka tez ma swoje miejsce i zajmuje ona dość spory kawałek, co prawdopodobnie spowodowało że fabuła na prawdę mnie pochłonęła, a los bochatera oraz emocje i uczucia dotyczące głównego bohatera przechodziły przeze mnie ze wzmożoną siłą.
Irytowała mnie tylko pewna kobieta która nie poszczędziła sobie powzdychać z zażenowaniem oby to pokazać jak ona się męczy oglądając ten film.
Jeszcze raz stwierdzam: Na prawdę konkretny film.