Nie przypominam sobie, żeby kiedykolwiek widział horror z taką postacią jako „ten zły”. Tutaj postać ta jest jednym z jaśniejszych punktów filmu. Można by napisać : nareszcie coś nowego. Do tego bardzo dobre są efekty specjalne podczas snów śpiącej królewny – podobno to było inspirowane ś.p. Beksińskim. Podobało mi się także kilka ciekawych zwrotów akcji jak SPOJLER przejmowanie kontroli nad ciałem dziewczyny, czy morderstwo gliniarza KONIEC SPOJLERA Tak jak już napisałem pomysł zasługuje na pochwałę. Jednak ten film został położony przez coś co nazywa się logiką, a właściwie przez jej brak w tym oto dziele. W ilu miejscach ten film jest naciągany, nawet nie chce mi się wymieniać, bo pokaźną listę mógłbym stworzyć. Nawet widzowie średnio zainteresowani wyłapywaniem nielogiczności w filmach zauważą je bez problemów. Jeszcze irytował mnie przesłodzony wątek miłosny, a i zastanawiałem się jakim cudem ten student zakochał się w tej dziewczynie. Także w „Parasomni” jest filmem, który ciężko jednoznacznie ocenić – 5/10