Dokładnie! Też byłam mile zaskoczona filmem.

Faktycznie, zaskoczenie, całkiem dobry.
Choć historia w nim opowiedziana jest naiwna i banalna.

Nie, żeby coś, ale Hollywood ma duuużą siedzibę w Australii. ;)

Podpisuję się pod komentarzem - po obejrzeniu tego filmu tez pomyslalam "klimatyczny", dodatkowo b. fajna muzyka. Dobre kino - milo sie oglada McGregora.

Aż taki entuzjastyczny nie jestem. Owszem film niezły i wart obejżenia, lecz czegoś mu brakuje. Film zaciekawia lecz nie wciąga. I niestety przewidywalny. Wygrywa ten kto gra w szachy najlepiej.

Duży plus za przewody wentylacyjne. To jest chyba pierwszy film, w którym przewody wentylacyjne są brudne.

Myślałem, że tylko ja zwróciłem uwagę na brudne przewody wentlacyjne, hehe. A film naprawdę dobry.

Dokładnie to samo czuję. Film poprawny, jednowątkowy, ale brakuje jakiejś "przyprawy".

A skąd to "niby australijska"...? Że jak? Że dobre filmy to tylko z Hollywood? Boszsss.