Obsada wbija w fotel ,po La la land mam ochotę na kolejny dobry film muzyczny. Tu widzę klimat będzie inny i tym bardziej czekam z niecierpliwością.
Nie powiedziałbym, typowy Malik, ale na półce koło La La Land to nie leży. Teraz to już kwestia gustu. Malika albo kochasz albo nienawidzisz.
Obsada bajeczna i to ona mnie skusiła, żeby obejrzeć film. Niestety, okazał się on totalną porażką. Szkoda czasu i pieniędzy. Przerost formy nad treścią. Plus za część ładnych zdjeć (bo też od połowy skopane), plus za muzykę (ale też tylko za część) i za obsadę. Miało być ambitnie, a nie ma sensu. Zlepek przypadkowych scen, przez kilka minut na ekranie mamy scenę jak dziewczyna stoi przed domem. I tyle. Stoi. Po prostu stoi. Nigdzie nie patrzy, nic nie robi. Nic z tego nie wynika, nie ma potem odniesienia do tego. I tak przez cały film. Zlepek nic nie znaczących scen. Miałam wrażenie, że ktoś włożył mi do głowy mikser, zrobił papkę z mózgu i nic z tego nie wynikało. Nie było sensu, celu, przesłania. Love story? Gdzie?! Zmarnowane 2 godziny!