Soul Kitchen to nowy film Fatiha Akina, tworcy Glowa w mur. Tym razem postanowil nakrecic ... komedie .
Pierwsze 1/3 filmu poprowadzona brawurowo i zabawnie. Pozniej niestety jakby pomysly sie wyczerpaly i tempo wyraznie siadlo. Moze nastepny film bedzie bardziej dopracowany?
Trudno się nie zgodzić. Co prawda film oglądałem kilka miesięcy temu, ale odniosłem podobne wrażenie. Do pewnego momentu jest bardzo dobrze, ale w pewnym momencie zaczęło brakować jakiejś iskry, która by sprawiła, że chciałoby się oglądać film z zapartym tchem.
Idąc do kina spodziewałem się czegoś orzeźwiającego i "100 pozytywnej energii". Dlatego byłem dość mocno zawiedziony, bo cała historia jest mocno wyidealizowana, a z drugiej strony brakuje w niej, jak już napisałem, błysku. To jest film, który nie zapadł mi mocno w pamięć.
Zgadzam się, że nierówny, ale dla mnie właśnie ta pierwsza 1/3 filmu była ciężkostrawna, później jakby wszystko przyspieszyło, następnie znowu klapa. Nie był zły, ale wydaje mi się, ze tyle więcej dałoby się z tego pomysłu z aktorów wykrzesać.
Nie wspomnę o zupełnie nieudanym wątku "miłosnym" brata i kelnerki.
Miałam podobne odczucia, reżyser chyba nie do końca zdecydował, jaki klimat zamierza osiągnąć. Zaczęło się dramatem obyczajowym, przeszło przez komedię i film muzyczny, później zahaczyło o kryminało-sensację, a ostatnie ujęcie jak z komedii romantycznej. Gdyby nie te nierówności, film byłby naprawdę znakomity!