1943 rok, inwazja na Włochy. Pewien amerykański pluton piechoty ląduje na brzegu, okopuje się, następnie maszeruje przez las by zniszczyć pewien most. Wszystko co mogło by zainteresować widza dzieje się poza kadrem (zalety niskiego budżetu), to co można dostrzec na ekranie to głupiutkie rozmowy, głupiutkie miny i tania namiastka walki (jedyny niemiecki sprzęt w tym filmiku to hełmy).
Tanio, infantylnie, nudno, staro.
Także nie wiem skąd taka wysoka nota. Z filmu wieje nudą.Gadki-szmatki i nic więcej.
Nie Włoch a Sycylię.Co do sprzętu to samolot p51 Mustang,Transporter M16 MGMC Half Track,Pojawiają się też 2 płonące czołgi Pzkpfw1.
To chyba wszystko.A że żołnierze gadają głupoty,chyba ze strachu.
I mimo, że tego sprzętu tyle co kot napłakał, to wykorzystano go z pomysłem i inwencją. IMHO sceny potyczek były wciągające i całkiem realistyczne, a dialogi, prócz paru wyjątków, brzmiały autentycznie i wzbudzały sympatie do postaci. No ale harkonen ma, widzę, problemy z docenieniem wartości klasycznego kina, czy to Spacer czy Kanał....
Chyba tak jest że ludzie szykujący się do walki, podczas której mogą stracić życie mówią rzeczy których nigdy w normalnej sytuacji nigdy by nie wypowiedzieli. Chyba mieszanina strachu i adrenaliny tak działa.
Mieszanina strachu i adrenaliny, albo... kiepski warsztat scenarzysty. Miast zasłaniać się szrapnelami nad głową, spójrzmy rzeczowo na wpadki wyrobnika z fabryki snów.
OMG, przeczytać trolla, który nie jest w stanie nawiązać rozmowy z dorosłym, gdy się chwali "wymaganiami" - bezcenne. :D
Tak, jak udasz, że nie rozumiesz, będzie to prawie tak wiarygodne jak zazwyczaj - gdy faktycznie nie rozumiesz.
Unikaj tematu dalej, tak jak każdy inny troll przed tobą i każdy po tobie. Jakbyś był tresowanym psem.
Masz rację, od zawsze Sycylia była albańska. Co do taniej namiastki walki nie wycofuję się z stwierdzenia nawet o literkę.