W przeciwienstwie do poprzednich odslon Pajaka, tym razem z wielka atencja i zainteresowaniem sledzilem fabule od samego poczatku po.... koniec napisow koncowych
Jeszcze nie obejrzałem, ale po zwiastunie przeraża mnie jak bardzo ten film odbiega od komiksów. To na pewno niezły film z superbohaterami, ale ta historia w ogóle zdaje się nie być historią Petera Parkera. Jeśli chodzi o serie filmowe to Amazing Spider-Man z Andrew Garfieldem był najbliżej oryginału. Zaskoczony jestem jak silny wpływ na obecny krajobraz Marvela ma Iron Man i po zwiastunie widzę, że nawet w Spider-Manie odciska ogromne piętno.
W komiksach relacja Tony Stark - Peter Parker wyglądała podobnie jak w filmie, coś ala ojciec-syn. Z tego co widziałem to film jest bardzo blisko komiksu.
Chyba czytałeś inne komiksy o Spider-Manie niż ja, a ja czytałem "The Amazing Spider-Man"- w Polsce z lat 70.
"... i po zwiastunie widzę, że nawet w Spider-Manie odciska ogromne piętno." - Ja już byłem więc napiszę, że wg Mnie jesteś w ogromnym błędzie tak sądząc już przed seansem. Ciekaw jestem jakie będziesz miał zdanie na ten temat po filmie.
... a środkiem do tego okazało się pozbawienie Petera i jego Spider-mana całego kanonicznego originu. Jest luźniej, bo nikt nie wspomina o wujku Benie, na Peterze nie ciąży poczucie winy za jego (ani nikogo innego) los, a i za bardzo nie musi się martwić o biedną ciocię May (już nie tak sędziwą i wymagającą opieki jak kiedyś) i materialną sytuację rodziny, bo przecież jest stypendium od Starka, więc o odpowiedzialności jeszcze nikt nie wspomina. Do tego domowy strój zdążył zamienić na unowocześnione wdzianko od Starka.
Ale fakt - film ogląda się świetnie. Do mnie znacznie badziej przemawia "Amazing Spider-man" i Andrew Garfield w roli Petera, ale na "... homecoming" bawiłem się świetnie.