Rozczarowany jestem okrutnie. poza tym, zasiadając do projekcji nie wiedziałem nic o tym filmie, a zatem wyobraźcie sobie moje zadziwienie, kiedy zaczęły pojawiac się motywy z Ringu...
poplątana fabuła, kilk a wątków zupełnie niejasnych, wątek z wirusem spłyacający caloś no i powracająca w ciele Mai Sadako....
Szkoda... A było tak fajnie.