Jakim cudem wytrwałem do końca filmu - to jestem naprawdę dobry. W sumie tylko Mendez mnie trzymała. Nie czytałem komiksów, postaci w ogóle nie znam więc bazuję tylko na filmie. Film nudny. Naprawdę tak kretyńskiego filmu dawno nie widziałem. Zaraz mi się Inspektor Gadget przypominał podobny poziom głupoty ten film reprezentuje. Już po pierwszej konfrontacji Spirita z Octopusem człowiek ma ochotę dać sobie spokój.
Kicha na maxa i lasowanie mózgu.
Ocena 2/10