PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=433433}

Spirit - Duch Miasta

The Spirit
5,4 21 866
ocen
5,4 10 1 21866
2,4 5
ocen krytyków
Spirit Duch Miasta
powrót do forum filmu Spirit - Duch Miasta

Nie czytałem komiksów, ale film obejrzałem ze względu na nazwisko reżysera (autora zarówno
świetnego komiksu jak i filmu- Sin City) i interesującą stylistykę.
Po tym filmie wcale się nie dziwię, dlaczego Miller przestał samodzielnie kręcić filmy i pisać
scenariusze. Najsłabszą stroną jest sama reżyseria i scenariusz. Sam film nakręcony dosyć
topornie, czasami wyglądało to tak jakby ekipa nie miała pojęcia co robić. Dużo w tym
niekonsekwencji. Film nie do końca wie, czy ma być kolejnym Sin City, czy kreskówką dla dzieci
w wersji aktorskiej. Czy klimat ma być bardziej detektywistyczny, czy bardziej "superhero". Fabuła
jest nudna i mało angażująca, zaś wątki poboczne kompletnie mnie nie obchodziły. Dialogi, poza
kilkoma monologami Spirita to albo straszne suchary (jajka na twarzy?), albo sztampa.
Kolejną poważna wadą jest sam główny bohater. Gabierl Macht jest nudny i pozbawiony
charyzmy, a jego postać kompletnie nieciekawa (z filmu wynikam, że to takie połączenie Green
Horneta z Batmanem, tyle że mniej kompetentny i pozbawiony zasad). Jak wypada reszta?
Postacie żeńskie "wizualnie ciekawie się prezentują" (If you know what I mean ;)), jednak całe
show kradnie Samuel L. Jackson. Jego Octopus to mój ulubiony typ złoczyńcy- zepsuty do cna,
ale też przy tym cholernie przerysowany. Za każdy razem nosi jakiś kompletnie inny, odstrzelony
kostium i towarzyszy mu inna sceneria- byłem naprawdę zainteresowany tym, co będzie miał do
zaprezentowania w następnej scenie. Najbardziej mnie rozbawiła scena w której jest SS-
manem.
Oprawa wizualna- głównie dla niej obejrzałem ten film. Jest trochę nierównie, podobnie jak
klimat pozbawiony konsekwencji. Raz mamy piękne ujęcia rodem z Sin City, a czasami film
wygląda zupełnie normalnie tylko posiada nałożoną sepię. Mimo to, oceniam ją na plus.
Pozytywnie zaskoczył mnie sposób w jaki Frank Miller obszedł niższą kategorię wiekową. Film
chociaż chwilami jest lekki i kreskówkowy, bywa też skrajnie brutalny, jednak dzięki specyficznej
stylistyce, twórcy sprytnie uniknęli cenzury (cienie, biel, zmiana koloru krwi).

Spirit to mocno nierówny film, pełen niekonsekwencji. Kiepska reżyseria, scenariusz, nudny
główny bohater, i klimat który zmienia się jak w kalejdoskopie. Wizualnie (jeśli chodzi i o
stylistykę, zdjęcia, scenografię, kostiumy... i aktorki) ciekawie i stylowo (chociaż ma gorsze
chwile) i przezabawna rola Jacksona. Trudno mi w sumie polecić ten film. Czułem się trochę jak
podczas seansu Jeźdźca znikąd (zmienny klimat, ciekawa oprawa wizualna, film pełen
niekonsekwencji)- czasami śmiałem się podczas scen z Octopusem, podziwiałem oprawię
wizualną, a czasami irytowała mnie fabuła, główny bohater i dialogi. Jeżeli komuś bardzo się
podobało Sin City (zwłaszcza od strony wizualnej) i lubi filmowe dziwadła kierowanych do...
trudno powiedzieć, może mu się spodobać. Jeżeli ktoś liczy na ciekawą historię, kompetentny
scenariusz i dobre aktorstwo to raczej nie ma czego szukać. Nie żałuję seansu, nawet nieźle mi
się oglądało, ale wcale nie dziwi mnie krytyka i porażka finansowa.

ocenił(a) film na 4
szmyrgiel

Zgoda na nierówny, ze wskazaniem - z mojej strony - na nie. Przy okazji - wydaje mi się, że komiksy raczej się ogląda niż czyta.

ocenił(a) film na 5
Krzypur

no to jesteś w sporym błędzie mój drogi, bo tak się składa, że komiksy się czyta. Obejrzeć możesz sobie album ze zdjęciami :)

ocenił(a) film na 4
prowned

Nie lubię oglądać albumów, lubię czytać książki. Rozumiem, że ktoś może być fanem komiksów, ale Twój argument jest chybiony. Z równym powodzeniem można by powiedzieć, że czyta się etykiety na towarach. Nie ujmując komiksom, śmieszy mnie określenie "czytelnicy komiksów".

szmyrgiel

Wczoraj przypadkiem skacząc po kanałach trafiłem na ostatnie 45min filmu.
Ocenić się nie da, no bo jak, ale co mogę stwierdzić.
Fakt dziwny film.
Trochę taki za bardzo fantastyczny. Jakieś nieśmiertelności, krew Herkulesa, karabiny rodem z Serious Sama schowane w portkach, jakieś kuloodporne suknie...eee...
ja się zawsze nastawiałem na jakieś kino akcji typu Green Hornet a tu taka popier.dziawka troszku.
No ale mniejsza.
Strasznie dużo zapożyczone z Sin City, ok ten sam autor i reżyser, ok widać stylistyka taka, ale wrażenie oglądania jakiegoś innego sin city było ogromne.
Te same ukazanie zimy, białej krwi, albo zbyt czerwonej po tym jak dostał tym mieczem w brzuch.
no trochę tak niezbyt mi się podobał film.
Jakiś taki mało poważny bo te gadki Octopusa były durnowate

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones