Ten film jest jak sen po ktorym wstajesz, rano patrzysz w okno i myślisz:"Co ja to k**** mialem zrobic??":D

Film śmieszy swoją głupotą i dziwnym humorem. Niektóre sceny, mające być śmieszne, ironiczne, stają się po prostu żałosne i przerysowane. Nie wiadomo jaki jest wątek główny filmu, wokół którego rozgrywałaby się akcja filmu. Obraz Millera wprowadza pustkę w głowie poprzez chaos i brak odpowiedniej narracji, co jst owocem słabej reżyserii. Irytuje nawet Scarlett oraz Samuel, który, wyadje mi się, próbował przedstwaić obłęd i szleństwo Octopusa w ten sam sposób co Heath Ledger, gdy kreował Jokera. Niemiłosiernie poległ w swojej roli, która może wywołać u widza jedynie niemiły posmak. Również Gabriel Macht w roli Spirita nbie sprawdza się - gubi się, słabo zarysowuje tę postać, a jego kreacja ogranicz się do wypowiedzenia kwestii. Nie zachwyca Eva Mendes, która pokazuje więcej ciała, niż umiejętności aktorskich. Jedyne co może się podobać to strona wizualna i w miarę dobra muzyka, która jednak wydaje się być znajoma oraz kilka udanych scen i niektóre komediowe gagi. Całokształt oceniam na 3/10

czytając opis filmu nadesłany przez dystrybutora, odnoszę wrażenie, że twórcy sami dokładnie nie wiedzą o co tak naprawdę chodzi w tym filmie. Ów opis jest tak samo zawiły, jak cały film. W filmie coś się dzieje, niby jest to dramatyczne, w innym momencie staje się czystą, lecz beznadziejną komedią. Nikt nic nie wie, ktoś się śmieje, nie wiadomo jednak z czego, ktoś coś mówi, a po co, itd.Chaos i tyle.

Trudno się z Tobą nie zgodzić Marek, ale z oceną trochę przesadzasz. Dla mnie film jest na pograniczu 5/6. Jako film do popcornu i chipsów może się dobrze sprawdzić. Eksperymentalna technika robi dobre wrażenie, wizualizacje są ok, jedynie tak jak mówisz uderza trochę słaba gra aktorska i pokręcona fabuła. Jednak jeśli siępodejdzie do tego filmu w sposób lekki zasługuje na pewno więcej niż na 3.

Dla mnie film zasługuje 3/10 - taki mam styl oceniania. Słabe filmy dostają max. 3, a to był słaby film..

To rzeczywiście świetny system. O.o
"Spirita" nie oglądałem, ale jak widzę, za przeproszeniem, idiotów, który każdy film "słaby, bo był słaby" oceniają na trzy, bo z kolei mają taki "system", to mi się wymiotować chce. Na szczęście lekko, bo ocenianie powinno być wg. pewnych norm narzuconych przez gatunek filmowy. Słabym filmem dla mnie była "Mamma Mia", ale oceniam go 6/10, bo rozumiem, że jest to musical! A musiacale rządzą się swoimi prawami (często głupimi (jak dla mnie) śpiewanymi rolami, jak te greczynki, które śpiewają, że są wolne bodajże...), bo należą do pewnego gatunku.
Ten film jest komiksem, o który upomniał się wreszcie Hollywood. I tak samo, jak musicale, takie filmy rządzą się swymi prawami.
I popieram osobę, która napisała, iż takie filmy są do chipsów i popcornu, bo taka jest prawda. Nie znajdziemy w nich nic z wielkich dzieł kinematografii, ani głębokich treści merytorycznych.

Kilka postów wyżej napisałem, dlaczego dałem 3/10. Polecam przeczytać..

to znaczy, że nie można go ocenić niżej niż 6/10, bo jest ekranizacją komiksu?? Nawet jak jest słaby jak, np. "The Spirit"..Ty masz jakiś pokręcony system. Każdy ma prawo oceniać filmy, tak jak się podoba..

wczoraj na maratonie filmowym ogl. ten film no i cóż pomyślałm "Jesus love's me" bo dał mi wybór wyjścia z seansu jako,że Spirit leciał ostatni,nie zrobiłam tego bo nie mam w zwyczaju wychodzić z kina w przeciwieństwie do kilku osób które opuściły sale.
Spoiler
no tak co myśle o filmie.
-postać spirita,amant,nieudacznik,całkiem zabawny ale bez przesady
-podobal mi się postać octopussa i silken,fajnie prezentował się ten duet,może momentami troszke już przeciągane i na siłe były te żarty ale pozytywnie w moim odczuciu wypadli
-paz vega szkoda,że nie miała dłuższej i ciekawszej roli,wyglądała jakoś mizernie,blado :P
-eva mendes jakoś nigdy nie urzekła mnie jako aktorka,w sumie pokazał tu co nieco ale jakoś bez zbędnych emocji w jej kierunku
-film,dziwny,chaotyczny,momentami nudny
-moja ocena to 3/10 ze względu na lekką dawke humoru,film zupełnie mi obojętny,nie wzbudił u mnie emocji no może poza nudą,nie zachwycił,wyżej nie dam bo nie znam komiksu i nie wiem jak mógłby wyglądac film a może jak powinien


jeśli miałabym wybierać to Sin City 100 razy lepsze

film był przeciętny-co do tego chyba nikt nie ma wątpliwości.Ba,niektórzy nawet oceniają film za słaby.OK.Tak tylko się zastanawiam,czy jest na filmwebie drugi taki film,który ma porównywalną obsadę jak Spirit,i który został tak nisko oceniony przez internautów? Jeśli ocena będzie dalej spadać w dół,to wyjdzie nam The Most Unrated Movie(czy jakoś tak:P) I wiecie co wtedy będzie? Ludzie zaczną sobie myśleć "jak to jest ,że taki w sumie nienajgorszy film ma tak słabą ocenę-aa dam mu dyche,żeby się troche odbił od dna :P" .Wg mnie nie ma co przesadzać,bo gdyby w filmie zamiast tych wszystkich znanych nazwisk zagrali bardziej anonimowi aktorzy,byłoby co najmniej nieźle.Tak mi się wydaje :-)

Możliwe. Aczkolwiek trzeba przyznać, że Samuel L. Jackson potrafił w kilku momentach rozbawić ;-)