najbardziej samolubny i zakłamany kraj na świecie. Cała podstawa cywilizacji tego narodu
stworzona jest na krwi, kłamstwie i oszustwie. Ale jest nadzieja, bo wszem wiadomo że
wszystkie wielkie cesarstwa w końcu upadają pod swym ciężarem. Jedno tylko u nich mi
się podoba, że potrafią sami siebie skrytykować i ten film jest na to dowodem.
Zgadzam się z twoją opinią, szkoda tylko, że ta krytyka przychodzi po 150latach, może nasze prawnuki obejrzą kiedyś taki film o WTC 9/11.
Trochę nie tak - początkowo (XVIII wiek, tzw. rewolucja amerykańska) USA opierało się na wielkich ideałach, przede wszystkim na wolności, z tego zrodziła się wspaniała, choć z naszego punktu widzenia podejrzanie krótka :), konstytucja. To, co Amerykanie zrobili z tą wolnością, konstytucją i w ogóle ze swoim państwem trochę w XIX w., a głównie w XX w., to już inna sprawa, krótko mówiąc wszystko to idzie w krzaki.