Zbyt dużo kalkomanii z części 1 bym mógł to dzieło w pełni docenić :/ niestety, wiecej inwencji panie finkleman!!!
W porównaniu do pierwszego filmu, gdzie wzięto na warsztat filmy wojenne i katastroficzne - tutaj jest wiele więcej odnośników do Sci-Fi - nie wspominam oczywistych ET czy Gwiezdnych Wojnach, ale przewijają się subtelne żarty ze Strefy Mroku czy Odysei Kosmicznej, które, choć w lata 80-tych robiły karierę dziś są nieco zapomniane i można nie zajarzyć, że w minutach 34-35 pojawiają się odniesienia do tych produkcji.
Zgadzam się z założycielem tematu. Kiedyś oba filmy leciały tydzień po tygodniu w TVN7, i o ile na "Czy leci z nami pilot?" uśmiałem się niesłychanie, to oglądając "Spokojnie..." miałem wrażenie, jakbym jadł kotleta odgrzewanego w mikrofalówce. Powtórzył niemal wszystko, tylko, że akcja działa się w kosmosie. Gdybym nie widział pierwszego z tych filmów, to OK, ale w takim przypadku... Ech, "kopiuj - wklej" i niewiele więcej.