To film o skutkach nieobecności ojca, o porzuceniu. O tym, że nie ważne jak dobrze chcą dla Darren i co jej mówią kobiety, bo ona poszukuje potwierdzenia własnej wartości w oczach mężczyzn. O szukaniu własnego głosu i o stawaniu na własne nogi.
skutek braku środków na życie. ten sponsoring był metaforą i odpowiedzią, jakim lowelasami są podstarzali tatusiowie nie mający kontaktu z własnymi córkami (synami pewnie też). jej tatuś miał ją głęboko w d.
Głównie o intrygującej Artystce, z tęsknotą za ojcem w tle. Honorowa dziewczyna bez środków na życie mająca w dupie kasę ojca, tak, jak on ma w dupie ją. Uwikłana ale odważna i mądra, mega zdolna, wspaniała.
ważne, ważne. tylko przez jakiś czas zapomniała, jak bardzo ważne. może musiała zapomnieć, by stoczyć walkę z własną tęsknotą za ojcem, ale szybko dojrzała i odczuła (częściowo za sprawą mocnych słów siostry) co i kto liczy się naprawdę.
A mi ta nagła przemiana po rozmowie z siostrą trochę zgrzyta, bo stała się za szybko. Siostra jej mówi dwa - trzy zdania i już, stało się. Chyba że sama do tego doszła w głowie a słowa siostry wybrzmiały na głos i to dało jej kopa.
Myślę , że dużo prościej w stosunku do kobiety użyć:sponsoring niż mecenat. Uważam, że kluczową sceną(bohaterka wprasza się sama..jak do przyjaciela,może ojca, bo czuje,że ten ją rozumie), reżyserka dała odpowiedź, której ja nie oczekiwałam, nie chciałam by padła. Szkoda..
Oczywiście,można ją obronić..w końcu mamy do czynienia z dorosłą kobietą, która decyduje się pod wpływem chwili na seks. Dlaczego nie?
Ostatecznie jednak..
I tu rodzi się pytanie: czy artysta, który tak czy inaczej,sprzedaje siebie tworząc sztukę, może dojrzewać inaczej niż w silnych,zabójczych czasem emocjach? Czy pracując na czynsz i życie codzienne, jest w stanie tworzyć? Czy można okiełznać szalejący wewnętrzny głos dwudziestolatki, która wyrywa się do obnażania się przed światem ? Brak pewności siebie,to zderzenie marzeń z rzeczywistością tego roku,który przeżyła bezproduktywnie(i pewnie dzieciństwo). Muzyk,który nie ma instrumentu..nie ma sprzętu..Jak ma tworzyć? Jak ma rozwijać siebie?
Lustra w jej pokoju były widownią..
To zdecydowanie za mało, by przekroczyć miejsce przecięcia się pasji i marzeń a wejścia na drogę twórczą.
Dlatego szkoda, że tak nachalnie reżyser daje odpowiedź..
Ech,no to..ponarzekałam ;-)