Nie wydaje Wam sie ze "Bog" musi istniec? No przeciez ktos to musial Zrobic..ten clay swiat. Czy ktos wierzy czy nie..
Poczytaj o wielkim wybuchu, teorii o samoistnym tworzeniu się substancji organicznych, ewolucji. Po wnikliwej analizie i refleksji można dojść do ciekawych wniosków.
Heh. Sokratesku drogi..moge poczytac..ale to tylko ksiazka.ktos ja napisal..JAKIS CZLOWIEK. JACYS LUDZIE PRZEKAZALI TEZ to wszystko co teraz piszesz..wielki wybuch.irzeczy ktore powstaje z niczego..ksiazke moze porownac z dziszejszymi mediami. Wszystko mozna zmanipulowwc.kazde wydarzenie.
Ja nazywam Bogiem to co ty nazywasz NIC.
Ja nie mówię o książkach typu "Bóg urojony" tylko o naukowych hipotezach/tezach. Mam na myśli literaturę stricte naukową. Proponowałem poczytać o w/w zagadnieniach z racji, że może doprowadzi to do refleksji i zmiany światopoglądu.
Zapytaj tego pana na pewno Ci wszystko wyjaśni albo sam poczytaj co ma do przekazania
http://www.filmweb.pl/user/impactor
w sumie to mam gdzieś wszystkie i jakiekolwiek religie ale aby zrobić wybuch to muszą być jakieś substancje aby ten wybuch powstał więc na twoje był wielki wybuch to pada nadal pytanie kto go przygotował, z czego itd itd. samoczynne tworzenie się substancji nie oznacza że one powstają z niczego bo nawet jeżeli powiesz że z powietrza to powietrze to też jest już coś i pada nadal pytanie skąd się wzięło powietrze aż dojdziemy do twojego wielkiego wybuchu i nadal i ciągle pytanie skąd wielki wybuch
Ja też: "Czasem zastanawiam się, dlaczego ludzie tego nie pojmują..." - że boga wymyślili ich przodkowie?!
Co bylo przed wielkim wybuchem i co wywolalo wielki wybuch? Jezeli takie bzdury powtarzasz ze to udowodnione naukowo i ze nauka jest odpowiedzia to rozumiem ze ludzie sa w stanie wywolac taki wybuch, ktory powstaje z niczego? Aha nie sa w stanie wywolac albowiem wybuch sam powstal... Takich bredni dawno nie czytalem no ale idzmy dal3j, skoro nastapil wielki wybuch i powstal nasz wszechswiat to rozum8em ze mogly nastapic gdzies jeszcze kolejne samoistne wybuchy i mamy multiwszechswiaty, powiedz zatem jak dostac sie do innego wszechswiata, w koncu jestes podejrzewam naukowcem skoro tak zawierzyles swoje zyciu i poglady nauce ktora odpowiada na wszystkie Twoje pytania... Problem z takim mysleniem a wlasciwie z takimi ludzmi jest to ze sa oni strasznie zadufani w sobie, mysla ze jak zyja 50 lat to znaja odpowiedz na kazde pytanie dotyczace wszechswiata ktory ponoc datowany jest na 13 mld lat.. Choc to tez cieawe skad oni to wiedza jesli nawet nie wiedza w ktorym miejscu nastapil wybuch.. To teorie, hipotezy i spekulacje naukowcow ktorzy przesatawiaja to jako prawse objawiona.. Smieja sie z wierzacych, a sami tak naprawde wierza w to co glosza, choc tak samo nie sa w stanie nic udowodnic..
Nikt nigdy nie udowodnił i nie udowodni, że jakaś tam ewolucja miała miejsce, bo po prostu nigdy czegoś takiego nie było.
Warto posłuchać doktora Hovinda. Oferuje on pół miliona dolarów każdemu, kto udowodni teorię ewolucji.
https://m.youtube.com/watch?v=y3Wn_fUYcsA
Wszystkiego uczą w szkołach (i to już w podstawowych): na biologii jak zbudowane są organizmy żywe, na chemii z jakich pierwiastków składają się one, natomiast na geografii gdzie i kiedy w kosmosie powstały te pierwiastki, wszystkie cięższe od wodoru.
Wystarczy uważać na lekcjach...
To jest teoria, a nie fakt (mówię o tzw. wielkim wybuchu). No a organizmy są tylko żywe. Wystarczy uważać na lekcjach,
Jasne pewnie, świetnie itd. Najlepiej zamiast zadać sobie trud i wpisać coś nowego do polemiki, to odbić piłkę, a już najlepiej, to jakimś stwierdzeniem adwersarza, no genialna robota po prostu...
Jeżeli myślisz, że cała historia związana z Jezusem z Nazaretu, to też fakt, to mocno błądzisz, bo to są jedynie podania ludowe plus jakieś zamglone wzmianki we wpisach, dokumentach z tamtej epoki, nie stwierdzające nic ponad to, iż ktoś taki mógł wtedy istnieć i sobie zamieszkiwać przypisywane mu miejsca. I tyle! Cała reszta jest równie wiarygodna, co równie bogato opisana mitologia grecka...
Wracając zaś do wielkiego wybuchu, to owszem teoria, lecz poparta faktami pozyskanymi z obserwacji i obliczeń. Można porównać tę teorię do obserwacji leja w ziemi - nie wiesz jak powstał, ale możesz się domyślać, że na wskutek eksplozji, bo nie wygląda na wykopany w żaden znany sposób, nie wiesz czy granatu, czy laski dynamitu, ale mając dokładne opisy jak wyglądają po nich ślady, możesz sobie z wysokim prawdopodobieństwem założyć, czego użyto do wywołania takiego wyglądu, a znając tabele odnośnie rozmiarów śladów do użytej masy materiałów wybuchowych, możesz łatwo ocenić ilość i rodzaj potrzebnego ładunku. I tak nie widząc samego wybuchu opisujesz go z wysokim prawdopodobieństwem w oparciu o inne, składowe znane fakty.
Może to Ci trochę rozjaśni...
Dobra, więcej nie będę, szanuję wybór, że chcesz pozostać ciemnym, choć nie rozumiem po co, ale wolna wola... proszę bardzo.
Wielki wybuch. Litosci. Duchy i reinkarnacja oraz zjawiska paranormalne są faktem i tupanie tego nie zmieni.
Dokładnie, wszystko samo się zrobiło. Po co w ogóle chodzić do pracy, przecież ''przypadek'' sprawi, że wszystko ''samo się zrobi''. Czyż nie ciekawy wniosek. No ale racja.... to były mroczne czasy cholipka
A skąd pewność kto/co był/o na początku?
Może początek nie był początkiem, tylko kolejną fazą jakiegoś przekształcenia?
I co było pierwsze... jajko czy kura???
Jeśli jajko, to kto je zniósł, a jeśli kura, to z jakiego jajka się wykluła???
Więc pytań niż odpowiedzi, a zakładanie czegoś za pewnik jest pójściem na łatwiznę.
Ewolucja a zarazem inteligentny projekt. Chyba ze chcesz zrobić z przyrody idiote. Duchy i reinkarnacja oraz zjawiska paranormalne są faktem.
Podpinam się pod to co napisał/a Sokrates, chociaż domyślam się, że do Ciebie to nie przemówi. Tylko nie jest to obelga, bo i vice versa, do mnie nie przemawia, że to jakiś bóg stworzył świat, mamy własne poglądy i nie wiem co jeszcze mogłabym dodać. Chyba jedynie to, że nie rozumiem po co takie filmy w ogóle powstają. Jak jeszcze okey w przypadku filmów, w których są jakieś za i przeciw przedstawione w formie ciekawej dyskusji, to ktoś bardzo zainteresowany może mile spędzić czas ale tego typu gdzie wszystko zmierza do ostatecznego "hehe, myliłem się, bóg istnieje" jest co najmniej żałosne. Takie filmy powinny dawać do myślenia, nie wciskać swoją wersję.
Otóż to! Ostatnie zdanie Twojej wypowiedzi jest znakomitą puentą dyskusji o słuszności takich produkcji.
Pytanie, filmu nie widziałem, czy ten film "wciska wizję Boga chrześcijańskiego" czy w udowadnia po prostu istnienie siły wyższej?
Oczywiście, jeżeli to film o religii - to już zawęża sposób myślenia...
To samo myślę o odpowiedniku w grupie "naukowców" - zadziwiające, ludzie którzy powinni mieć otwarty umysł często zamykają się w przyjętych tezach i dowodach.
Ludzie (i ich filmy) o zamkniętych poglądach mnie nie przekonują. Jeżeli ten film nie daje nic do myślenia, to nie obejrzę.
Znasz może film lub literaturę naukową, która byłaby "otwarta", która nie udowadnia a daje do myślenia?
"Wielki wybuch. Litosci. Duchy i reinkarnacja oraz zjawiska paranormalne są faktem i tupanie tego nie zmieni."
Cóż, dla mnie był wielki wybuch, dla ciebie świat stworzył bóg i chyba na tym powinniśmy zakończyć dyskusję dotyczącą naszej planety. Poza tym sama wierzę w zjawiska paranormalne oraz duchy (oczywiście nie takie jak Samara z Ringu), ale to nie są fakty, a wyłącznie siła wiary. O reinkarnacji nawet nie wspominam, bo to już zupełnie inny poziom. Fakt to coś prawdziwego, co się zdarzyło i są na to dowody. Na wymienione powyżej przykłady dowodów nie ma, są jedynie domniemania, wierzenia i spowiedzi ludzi, którym nie mamy podstaw ufać, bo mówić można wiele. Więc z całym szacunkiem, ale tupanie tego nie zmieni.
Nie, nie wydaje się mi że bóg "musi" istnieć bo ktoś musiał stworzyć ten świat. Nauka jest odpowiedzią na pytanie jak powstał świat. Wielki wybuch. Ewolucja. A nie żaden bóg.
Hej aya_rivera. Heh.jak wygladasz tak jak na fotce to bog napewno istnieje LOL . Ale powaznie . Wyobraz sobiee ze dzis byl wielki wybuch .po wybuch oczywiscie wszystko ewoluowalo . Tak zgadzam sie z tym. I teraz najwazniejsze..co bylo przed wybuchem?? WIELKIE NIC??SAMOISTNA MATERIA?? TO WSZYSTKO NAZYWAM BOGIEM.
Sęk w tym, że nawet to co było przed wielkim W, a na pewno było (pamiętam przecież;), było genialne - po prostu "boskie".
I nie muszę do tego faktu dorabiać ideologii.
Wiem że nic nie wiem, więc wierzę że "ktoś" to wszystko już dawno temu ogarnął.
To proste rozumowanie że aż miło
...i az miło sie robi na duszy że to takie proste!
Nauka to wiedza, uporzadkowany uklad cyfr, zbior wszystkich pomylek i sukcesow, osiagniec, wynalazkow. Nauka to drzwi do poznania "boga"
Na niektóre osoby słowo "Bóg" działa podobnie jak na mnie często ostatnio (nad)używane słowo "Prezes"... ;-)
W tym wypadku rozumiem swoją irytację - szlag mnie trafia że jakaś szara eminencja ciągnie za sznurki, a je nie lubię być kukiełką!
Nie wiem czy twoją reakcją jest irytacja czy politowanie?
Natomiast twoje twierdzenie, że nauka już "ma wszystkie odpowiedzi" budzi i żal i politowanie (niby już wszystko wiemy??).
Chyba, że masz na myśli: da wszystkie odpowiedzi ?
- zgadzam się, DA!
Może kiedyś, na drodze ewolucji, będziemy w stanie uzyskać moc wszechwiedzy (wspólna jaźń) i moc kreacji.
Kim wtedy będziemy? ...
Sorry, to takie uzupełnienie mojej wcześniejszej - niejasnej wypowiedzi. Ale tak właśnie postrzegam "boskość".
Nie jesteśmy jeszcze na tym etapie "boskości" (ok, piszę za siebie, twój avatar mówi zupełnie co innego ;-)
Przepraszam że się wtrącam, ale jak nauka może mieć odpowiedzi na wszystko, skoro z rozwojem nauki poszerza się obszar niewiadomego?
Teoria wielkiego wybuchu opiera się na obserwacjach wskazujących na rozszerzanie się przestrzeni zgodnie z metryką Friedmana-Lemaître'a-Robertsona-Walkera w oparciu o paradygmat naukowy objaśniający powstanie Wszechświata oraz uformowanie się przez nukleosyntezę pierwotnej materii zgodnie z teorią Alphera-Bethego-Gamowa, a jako pierwszy sformułowania "wielki wybuch" (big bang) użył Fred Hoyle w swoich opracowaniach kosmologicznych.
Racz sprecyzować, który z powyższych był tym "księdzem katolickim"?!
OK, dzięki, szkoda tylko, że nie autor posta, ale dobra - nie ważne.
Jak widać nie wszyscy księża są "urobieni" doktryną kościoła i znajdują się jednostki z niezwykle otwartymi umysłami naukowymi :)
Taki nasz Mikołaj Kopernik sam mało też nie został księdzem...
To nie są "jednostki", Lemaître przekonał nawet papieża co do prawdziwości swojej teorii i twierdził, że Wielki Wybuch ani nie zaprzecza, ani nie potwierdza istnienia Boga i że nie ma żadnych konfliktów między wiarą i nauką. Więc używanie Big Bangu jako argumentu przeciwko religii nie ma sensu.