PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=8048}

Sprzedawca śmierci

Needful Things
6,3 6 278
ocen
6,3 10 1 6278
Sprzedawca śmierci
powrót do forum filmu Sprzedawca śmierci

Film jest niezły, trzyma w napięciu, a jego zakończenie jest dość zaskakujące. Dla kogoś, kto nie czytał książki Stephena Kinga może się wydawać, że film jest taki jak powinien. Jednak zostało w nim zatraconych wiele ważnych aspektów i wydarzeń. Mogę się założyć, że Ci z Was, którzy najpierw przeczytali książkę, po czym obejrzeli film, zadali sobie pytanie ? Co to ma być? ? otóż takie właśnie są uroki adaptacji (dla chętnych ? więcej na ten temat napisałem w dziale: Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia, Pt. Adaptacja Powieści J.R.R. Tolkiena). Główny bohater Leland Gaunt, w książce był bezwzględnym, wrednym starcem, który nie cackał się z klientami (ofiarami swoich diabelskich żartów). Jego dotyk przyprawiał o wymioty i obrzydzenie, jego wzrok hipnotyzował, a uśmiech raz miał miły i serdeczny, żeby za chwilę ukazać przeraźliwy grymas, ukazujący czarne, powykrzywiane zęby. Gdy wiedział, że ma władzę nad słabym człowiekiem, obrażał go, przeklinał i groził. Leland Gaunt, filmowy właściciel ?Needful Things? (Sklepiku z Marzeniami), sprawia wrażenie poczciwego dziadka, który do swojego celu doszedł poprzez miłe gadki, serdeczne uśmiechy i niewinne żarty. Żarty, które również doznały przemiany przez twórców filmu (np. Brian Rusk wybił okna Wilmie Jerzyck kamieniami z przytwierdzonymi do nich karteczkami, a nie zielonymi jabłkami ? zresztą, jak jabłkiem można rozbić kineskop telewizora?). Wszystkie te z pozoru niewinne zmiany, sprawiają iż film traci na wartości. Książka Stephena Kinga ukazuje nam efekty zaprzedania duszy diabłu, kusicielowi, który doprowadził do żałosnego upadku człowieka, którego największym ?marzeniem? jest posiadanie rzeczy materialnych, nawet kosztem innych ludzi.
Przeczytałem książkę i obejrzałem dokładnie film, mogę śmiało stwierdzić, iż jest niezły, mimo licznych przeróbek. Ale mam również cichą nadzieję, że będzie to ostatnia tego typu adaptacja powieści Stephena Kinga.

ocenił(a) film na 9
Mr__Grain_2

Wstyd się przyznać ale nie czytałem tej powieści. Film podobał mi się bardzo, chociaż niektóre wątki widziałbym inaczej niż pokazano to w filmie. Po tym jednak jak napisałeś, iż jest to nienajlepsza adaptacja powieści Kinga i zabrakło wymienionych przez Ciebie wątków zmieniam zdanie o tym filmie.

Wprawdzie nadal uważać go będę za niezły niemniej mając uczulenie na słabe adaptacje (boją się twórcy ekranizacji) spoglądać będę bardziej krytycznie. No i oczywiście czas nadrobić zaległości książkowe.

Dzięki i pozdrawiam.

Michail

gimbusy powinny miec osobne forum na swoje madrosci.

ocenił(a) film na 5
Mr__Grain_2

Zgadzam się w całej rozciągłości. Dla tych co nie czytali, film może być bardzo dobry, choć możliwe że nie wszystkie fragmenty zrozumiałe. W sumie zakończenie alternatywne wobec tego z książki jest nawet niezłe, ale brakowało mi paru wydarzeń oraz postaci (a najbardziej Ace'a Merrila - gdzie on się podział? :( ) Rozumiem, że nie wszystko można przenieść (nawet w tej postaci film jest dość długi), ale zdecydowanie zabrakło kilku rzeczy - ale nadal niektóre "zastępstwa" się bronią (kurtka zamiast lisiego ogona to nie taka wielka różnica wbrew pozorom, choć wiele osób może się przyczepić). Krótko - dla tych, którzy przeczytali i obejrzeli - 3/10, dla tych, którzy obejrzeli i przeczytają (pomijam tych, co czytać nie mają zamiaru, bo nie wiedzą co tracą ;) - 7/10. Za to książkę polecam z najczystszym sumieniem, jedna z moich ulubionych Króla!

Mr__Grain_2

Ojej.. ;/ To ja już się boję ten film oglądać. ;/ Nie lubie takich niedociągnięć. Uśmiałam się czytając że okna zostały wybite jabłkami :D hahaha :D
Co do Ace'a- hmm.. jak to go nie było? Przecież to jedna z najważniejszych postaci. W końcu to on chciał Alana zabić. Kurde nooo.. Nie oglądałam filmu, ale nie rozumiem jak tak można zrobić. Już mi się ten film nie podoba.... :(((

W ogóle kto grał rolę Alna? Bo chyba ja ślepa jestem jak w tej obsadzie go nie widze.. Prosze o odpowiedź :) Z góry dzięx.

ocenił(a) film na 4
Ewcia_13

Z ciekawości sprawdziłam czy jest ekranizacja tej książki ( dzisiaj skończyłam ją czytać ).

I ja też aż się boję oglądnąć ten filmu ;/

Jednak z czystej ciekawości chyba go oglądnę i później opiszę swoje wrażenia.

Ewcia_13


co ty masz miedzy uszami? niech lekarz sprawdzi czy to MÓZG.

Mr__Grain_2

Obejżałem film zaraz po przeczytaniu książki. Faktycznie, mnóstwo wątków i postaci zostało pominiętych, część została znacznie zmieniona (niektóre dowcipy w powieści były robione przez całkiem inne osoby). Poza tym książka była znacznie bardziej krwawa i okrutna (UWAGA SPOJLER!-------------------------------: Brian zabił się na oczach młodszego brata w garażu, wcześniej mówiąc mu o 'trującym człowieku', a nie Alanowi, poza tym mistrz King wybił w książce 2/3 miasteczka Castle Rock :-] -----------------------------------------------KONIEC). Zdaję jednak sobie sprawę, że owe zmiany zostały wprowdzone tylko po to, aby w tak krótkim czasie mniej więcej przedstawić klimat powieści. Wydaje mi się że to udało się całkiem przyzwoicie, postaci w większości zostały dobrze dobrane (Hugha Priesta bym jednak zmienił). Muzyka naprawdę pasowała do filmu i budowała klimat. Film niestety nie był straszny, zakończenie kiepski (w książce też nie było najlepsze, takie troszkę naciągane, ale jednak bardziej przypadło mi do gustu). Mimo to wydaje mi się że warto jest film obejżeć, moja ocena: 6/10.

dimmu_2


co ty masz miedzy uszami? niech lekarz sprawdzi czy to MÓZG.

Mr__Grain_2

Przeczytałem właśnie książeczkę i dzisiaj w nocy obejrzałem film. Zgadzam się całkowicie iż adaptacja niestety się nie udała. Ogromna ilość rzeczy została pominięta, kilka postaci zostało usuniętych, które odegrałyby znaczącą rolę w filmie jak Ace Merill, czy młodszy brat Briana Ruska. Wiele wątków zostało pominiętych które też warto byłoby nakręcić, jak odczucie ofiar Gaunta po jego dotyku. Zakończenie samego filmu średnie... Dość wiele zmian rażących(dlaczego Alan został oskarżony o branie kasy miasta!?, rozwiązanie iż dowiaduje się za plecami Polly o jej przeszłości było o wiele lepsze)... Przed oglądnięciem miałem nadzieje na lepszą adaptację dlatego też oceniam film na 3/10.

gizmin


co ty masz miedzy uszami? niech lekarz sprawdzi czy to MÓZG.

Mr__Grain_2

Cóż - mogę co najwyżej zgodzić się z przedmówcami :) Widać, że reżyser chciał ukazać nam specyficzny klimat miasteczka, ale nie do końca niestety mu się udało... Dla mnie niezmiernie ważnym elementem w powieści był właśnie wspomniany już obrzydliwy dotyk Lelanda - którego niestety w książce zabrakło. Poza tym u Kinga ludzie byli w pewien sposób przez niego "hipnotyzowani" - nie działali zupełnie świadomie, Gaunt przypominał im o spłacie długów w snach, przemawiał do nich pod różnymi postaciami. Zupełnie inaczej też wyobrażałam sobie Nettie (no ale to akurat tylko moje subiektywne odczucie). Zabrakło mi także wątku Sally Ratcliffe i jej narzeczonego Lestera Pratta, no i oczywiście "pomocnika" pana Gaunta - Ace'a Merilla.
King mistrzowsko opowiedział całą historię. Dużą rolę odgrywały w niej życiorysy mieszkańców - np. Polly uznawana była za dziwaczkę, bo zachowywała się inaczej niż pozostali mieszkańcy miasta, poza tym w przeszłości zginęło jej dziecko. Alan zaś w tragicznym wypadku stracił żonę i synka. Szkoda, że w filmie historie z życia bohaterów nie zostały rozbudowane.
Książkę oceniam oczywiście 10/10. Załóżmy jednak, że jej nie przeczytałam - wówczas film mogłabym ocenić 7/10, bo bez porównania do powieści nie jest taki zły i tym, którzy nie czytali "Sklepiku z marzeniami" mógłby się spodobać.

ginger88

Ech...miało być - "...dotyk Lelanda, którego niestety w filmie zabrakło..." - pisanie o tej godzinie robi swoje :)

ocenił(a) film na 5
ginger88

Jeśli chodzi o pominięcie życiorysów bohaterów, to w pewien sposób trzeba tu usprawiedliwić reżysera - chcąc pozostać zbyt wiernym powieści Kinga, zrobiłby zapewne film na dobre 4 godziny. Trzeba wziąć pod uwagę fakt, że SK jest mistrzem jeśli chodzi o kreowanie charakterów i chyba nikomu jeszcze nie udało się przenieść jego bohatera na ekran w stopniu satysfakcjonującym, a przynajmniej ja takiej ekranizacji jeszcze nie znalazłem :)
Oczywiście to tak na marginesie, w dalszym ciągu uważam ekranizację za kiepską, a brak Ace'a za zbrodnię ;]

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
kotbury

Jeśli uważasz, że ludzie mają mózg "między uszami" to gratuluję... Nie ma to jak pisać komentarze w języku, którym nawet dzieci w podstawówce już się nie posługują. Twój zasób "błyskotliwych ripost" i "ciętych uwag" jest niezwykle bogaty... Tylko pozazdrościć.

Mr__Grain_2

Sklepik to moja ulubiona ksiazka.Dlatego tym bardziej krytycznie
podchodzilem do filmu.Zgodze sie - film sie moze wydawac niezly dla
kogos kto nie czytal ksiazki.Dla kogos kto czytal bedzie wiedzial jak
ten film jest marny.A szkoda bo mozliwosci byly duze.A tak wg mnie
jedyne warte uwagi ekranizacje ksiazek Kinga to Zielona Mila,Lśnienie i
Skazani na Shawshank.

Serge91

Ten film to porażka, praktycznie nie ma nic wspólnego z książką - nie oddaje klimatu, pominięte jest dużo istotnych wątków, a te które są uwzględnione zostały znacząco zmienione. Nie polecam tym, którzy już czytali.

kaba_86


'dopoki nie wszedlem do internetu nie wiedzialem, ze na swiecie jest tylu idiotow' (St. Lem).

Mr__Grain_2

Zamierzam obejrzec ten film ,ksiazke czytalam bardzo dawno temu i juz nie pamietam. Widze wiele negatywnych opinii jednak postaram sie film obejrzec moge jedynie dodac iz podobnie film Krolowa Potepionych (ksiazka Anne Rice ) jest ubogi tak pewnie i Sprzedawca smierci tez zostal "ozeniony" z wielu istotnych watkow. A ver como sale esta pelicula :)

ocenił(a) film na 5
Darkcassandra

Jeśli chodzi o Królową Potępionych to o ile książki nie czytałem, to film mi zupełnie nie przypadł do gustu. Sprzedawca śmierci (a raczej Sklepik...) pod tym względem filmowym jednak bardziej mi leżał ;]

ocenił(a) film na 4
Pigus

Najpierw skończyłem książkę, a następnie obejrzałem film. Poza głównym wątkiem to obie opowieści niemal niczym się nie przypominają. Brak wielu kluczowych postaci, wielu scen. Rozumiem, że ciężko zmieścić 650stronnicową książkę w dwugodzinnym filmie, ale brak w nim czegoś. Takiej mistyki. Nie zmusza do przemyśleń jak książka. Film bez książki? Ok książka bez filmu? O wiele lepiej.
Książkę naprawdę polecam.

ocenił(a) film na 6
Mr__Grain_2

Nie jest tak źle. Z pewnością książka jest lepsza, ale chyba nikt nie oczekiwał, że uda się przenisieść taką opasłą powieść na ekran bez "uszczerbku" na fabule i klimacie. Tym bardziej, że - jak to u Kinga bywa - wiele miejsca zajmują rzeczy "niefilmowalne" - opisy, charakterytyka bohaterów, dogłębny portret całej społeczności Castle Rock. Gdyby reżyser mimo wszystko porwał się na próbę tak wiernej ekranizacji, filmu zapewne nie dałoby się oglądać, bo byłby rozwleczony, przegadany i nudny. Stąd cięcia. Ale i tak uważam, że film sprawdza się właśnie jako adaptacja. Dlaczego? Bo zawiera to, co najistotniejsze w książce Kinga. Mimo (koniecznych) skrótów i zmian, udało się zachować wymowę powieści i rdzeń fabuły. A także co nieco z klimatu.
Choć oczywiście również polecam powieść - zdecydowanie jedną z najlepszych w dorobku Kinga, z bardzo dobrze skonstruowaną fabułą, świetnie nakreśloną, obszerną i barwną charakterystyką małomiasteczkowej społeczności, z powoli ale konsekwentnie narastajacym nastrojem grozy. Żaden film nie zastąpi bogactwa prozy Kinga. Niemniej jednak "Sprzedawcę śmierci" oceniam nieźle, bo to całkiem solidne i przyzwoite filmidło, które coś tam z Kinga przemyca :) 6/10

Mr__Grain_2

Niestety ja też się zawiodłem. Niedawno skończyłem czytać "Sklepik z marzeniami" i oczywiście sprawdziłem czy nie ma ekranizacji tej książki. Jak już wyżej pisano brakuje wielu wątków, wiele rzeczy jest przeinaczonych - w książce Alan spotkał Lelanda dopiero pod koniec, a w filmie praktycznie na początku działalności sklepiku (Leland przecież obawiał się spotkania z nim). Szkoda że pominięto przeszłość Polly jak i to co przytrafiło się rodzinie szeryfa.
Ale pomijając te kwestie i oceniając film bez porównywania z książką można spokojnie uznać go za dobry/niezły - odniosłem jednak wrażenie, że osoba która nie przeczytała książki mogła nie zrozumieć niektórych aspektów.

kondzioff

gimbusy powinny miec osobne forum na swoje madrosci.

Mr__Grain_2

gimbusy powinny miec osobne forum na swoje madrosci.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones