Całe założenie filmu jest totalnie idiotyczne z dwóch powodów.
Potwór wychodzący z ciała (jeden potwór) ma być jakąś super bronią kiedy gdyby nie to że jest magicznie kuloodporny to było by jeszcze bardziej śmieszne. Wojsko ma broń atomową samoloty ale jeden śmieszny kosmita ma być super bronią ;)
I drugie dużo ważniejsze ten dowódca ukrywa wszystko dlatego że władze kazały by mu zniszczyć potwora, a i jeszcze by się przejeli zekami z łagrów.
Każdy rząd by robił eksperymenty na takim kosmicie a władze radzieckie w ogóle nie przejęły by się śmiercią paru łagrowników ale musi tak być żeby w ogóle mogła zacząć się fabuła
Które samo jest podróbka obcego ;) co samo w sobie nie jest złe, ale ten film jest po prostu słaby
No czego się spodziewałeś? Przecież ten film to dno. Tak jak ktoś napisał wyżej. Podróbka ultra dennego i gównianego filmu "Life". Takich "gówienek" w tym gniocie jest więcej, ale szkoda palce męczyć na wciskaniu klawiszy... Szkoda język strzępić
Life było ok. Film nie musi być super oryginalny żeby można się przy nim spoko bawić. A ten film był źle zrobiony i do tego za długi o 30 minut.
Cześć przyjacielu
Life było OK? Weź nie osłabiaj! XD Przypomnij sobie scenę jak to gówno wlazło na statek przez dysze silników rakietowych, układ paliwowy. To nie Łada z gaźnikiem... Litości. Weź se obejrzyj lepiej jeszcze raz "Life" (ale ze mnie sadysta ;P), to przestaniesz gadać kocopoły XD. Serdecznie pozdrawiam
Nie mówię że to był dobry film, ani że był mądry ale był ok, taki żeby sobie obejrzeć kiedy się nie ma nic lepszego do roboty. Sputnik był nie tylko głupi ale też nudny, źle zagrany itp
Idiotyzmy to Ty wypisujesz. Z dwóch powodów. Po pierwsze to istota pozaziemska, która niekoniecznie musi miec taki sam sposób działania organizmu jak organizmy ziemskie. Jego "kuloodporność" może wynikac np z faktu, że jego tkanki regenerują się w zupełnie inny sposób niż tkanki ludzkie. Kluczowe do zycia organy mogą być otoczone np rodzajem jakiejś bardzo twarej substancji. Życie w Kosmosie być może przybiera formy zupełnie różne od życia ziemskiego zarówno w kwestii wyglądu jak i działania organizmu. Może być też oparte na innym pierwiastku zamiast węgla. Nawet nauka twierdzi że prawdopodobnym jest, że obce życie może być dla nas ludzi nawet nierozpoznawalne jako życie.
Po drugie dysponując technologią o wiele bardziej zaawansowana niż ziemska oraz biorac pod uwage kwestie które wymieniłem wyżej istota taka mogłaby w sposób nieznany na Ziemi opierać sie lub uniemozliwic ludziom jakiekolwiek eksperymenty na sobie. Dysponując np jakąś substancją lub energią mogłaby blokowac jakiekolwiek ludzie poczynania w stosunku do siebie.
Rozpatrywanie możliwosci obronnych istoty pozaziemskiej w kontekście ludzkich mozliwości jest delikatnie mówiąc naiwne.
Cywilizacja zdolna do podróży międzygwiezdnych lub nawet miedzygalaktycznych dysponuje z pewnością o wiele bardziej zaawansowana techniką przy której ziemska technika może wygladać jak mrowisko przy Nowym Jorku.
Sorry ale nie da się sensownie uzasadnić kuloodporności tego kosmity bo jest całkiem podobny do naszego ziemskiego życia, to nie książka Lema żeby kosmici byli naprawdę dziwnie.
Dalej twój cały post jest o teoretycznej spotkaniu z prawdziwą istotą pozaziemską nie o tym co było w filmie gdzie kosmita był taki potężny jaki był bo było to potrzebne do fabuły filmu który jest zrzynka life i obcego
Hahahaha, podobny do ziemskiego zycia? Chyba do Ciebie :). A tak powaznie to nawet gdy załozymy jego fizyczne podobieństwo niekoniecznie musi to oznaczać podobieństwo działania jego organizmu.
Miał ciało które przypominało coś co mogło by istnienie na ziemi i jesteśmy w stanie to zrozumieć, było biologiczne. W porównaniu do kosmity z np solarisa to jest super standardowe. A co do innego działania, czy inne działanie sprawia że ciało nie reaguje na fizyczne uszkodzenia? bo to nie ma żadnego sensu
Zależy :-)
Myślę że nie można traktować kosmity jako broni - no bo kiepski jest w porównaniu z atomówką :-) Raczej można to traktować jako coś nowego, nieznanego i szukać rozwiązań które ma w sobie a które może będą przydatne. Może jego skóra jest na tyle śliska by pokrywać nią okręty podwodne? Może system trawienny ma coś nowego co spowoduje że żołnierze nie będą czuli głodu? A może ma nowy system komunikacji?
Z dowódcą to rzeczywiście trochę naciągane. Jeden człowiek coś robi i nikt tego nie sprawdza. Niby wielka baza, a brany pilnuje jeden wartownik (żadnych pól minowych, rowów, wież z wartownikami?). Wychodzi na to że mają w kraju wiele takich ośrodków badań kosmitów i jeden więcej albo mniej nie robi różnicy :-)
Pluton sam w sobie nie jest bronią, a jednak jest wykorzystywany w bombach prawda? To samo może chodzić z kosmitą. Nie było powiedziane ze chcą go wytresować i spuszczać ze smyczy na wrogów. Obcy w ciele nosiciela dawał mu niesamowią regenerację, zwiekszona sile i wytrzymałość. Sposobów wykorzystania możliwości jest wiele.