jakkolwiek z wielkim szacunkiem i dozgonną miłością do zaprezentowanych tutaj wylewek substancji sonicznej z pierwszych stron strumyków głównego nurtu podchodzę - ot, led zeppelin, pink floyd, wishbone ash, genesis, und so weiter, und so weiter.. tak reminiscencyjnie, trójkowo i podxiężycowo się uklimaciło ogólnie - nie będą to dźwięki po których ześlizgują się resztki mojej obecnej wyobraźni..
(tych po których ześlizgują się należy szukać w licznych kompozycjach na grzechotkę szczękową albo dwa dungczeny, jeden klasztor i czterdziestu buddyjskich mnichów)