PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=470566}

A Frozen Flower

Ssang-hwa-jeom
7,5 1 674
oceny
7,5 10 1 1674
Ssang hwa jeom
powrót do forum filmu Ssang-hwa-jeom

coś pięknego....

ocenił(a) film na 10

miłość tego króla była najprawdziwszą miłością jaką kiedykolwiek w jakimkolwiek filmie przedstawiono, ode mnie za to 10! nigdzie w żadnym filmie nie widziałam takiej miłości w czystej postaci, jak w tej produkcji. polecam, piękny film, muzyka wspaniała, stroje, obsada, wszystko cacy

ocenił(a) film na 9
majka6985

Mimo, iż jest to jedno z najlepszych dzieł historycznych jakie widziałem w ostatnim czasie, to szczególnie się cieszę że jest to produkcja rodem z Korei Płd. Po prostu w moim subiektywnym odczuciu, wiele produkcji wywodzących się z tego kraju to majstersztyk! Na moją ocenę "A Frozen Flower" składają się sceny walk najwyższych lotów, wątki miłosne-świetnie ukazane-plus sceny erotyczne nagrane w tak subtelny sposób jak nigdzie indziej. Do tego jeśli dodamy osobisty dramat rodziny królewskiej i jej głównego dowódcy, to wychodzi nam dzieło niemal doskonałe. Świetnie się ogląda, mimo kilku tzw "dłużyzn", jednak paradoksem jest to, iż właśnie te sceny potęgują sens i sukces tej opowieści. Gorąco polecam obejrzeć tę wzruszającą historię o miłości aż po grób...

użytkownik usunięty
Hardstyle_Lover

tak ,tak... piejecie z zachwytu za kostiumy, muzykę, ale wiadomo co wam się podobało... najbardziej :)

ocenił(a) film na 9

Podpisuję się w 100%

ocenił(a) film na 7
Hardstyle_Lover

z powiedzeniem że sceny walk "najwyższych lotów": to ja bym powiedziała że to przesada, obejrzyj np. Warrior Baek Dong Soo :) No i czy sceny były subtelne? Bo ja wiem były dośc odważne szczególnie ta z pozycją "69". Ale to nie znaczy że nie dam temu filmowi wysokiej noty po prostu tak się czepiam :D

majka6985

Zgadzam się w zupełności z twoim zdaniem i również daję 10*. Film był po prostu wspaniały. Scena, kiedy król śpiewał pieśń oraz scena końcowa, gdy razem z dowódcą Hongiem jadą konno, tak jak na obrazie doprowadziły mnie do łez. Kreacje po prostu przepiękne. Tylko jak dla mnie zbyt dużo nagości, a jedyną osobą, która mi nie pasowała w filmie, była królowa.
Moment, kiedy król zadał pytanie, czy Hong kiedykolwiek go kochał, a ten zaprzeczył. Też uważacie, że kłamał?

ocenił(a) film na 9
zuza2605

Kłamał

ocenił(a) film na 9
zuza2605

Jestem pewna, ze kłamał. Wszystko wskazywało na to, ze kochał króla, jednak wszystko zmienilo sie, gdy zakochal sie w krolowej, a krol kazal go wykastrowac. Po prostu nie mógł mu wybaczyć okaleczenia.

Julianne_2

Jej, mogło się skończyć inaczej. Szczerze mówiąc film ten był ogromnym zaskoczeniem dla mnie, oczywiście na plus (pomijając smutne zakończenie)...

ocenił(a) film na 9
zuza2605

Niewielka jest granica między miłością a nienawiścią. Król kochał Honga niezmiernie mocno, a że był apodyktyczną osobą, nie mógł znieść zdrady (mimo że do samego końca był w stanie mu wszytsko wybaczyć), Hong myślę, że się zagubił w tym wszytskim, był chłopcem bardzo wrażliwym, targały nim sprzeczne emocje, miał wyrzuty sumienia, że oszukuje króla, jednak nie mógł już się cofnąć,, Gdy został przez niego okaleczony (co zapewne także -a może przede wszystkim -zadało mu ranę psychiczną-gdyż sam powtarzał, że woli umrzeć niż zostać wykastrowanym; dochodzi jeszcze głowa królowej na palu), z żalu i frustracji specjalnie "uderzył" króla gdzie najbardziej zabolało. :/ Bardzo mi żal wszystkich postaci, ja się zastanawiałam pod koniec filmu czy może jednak pomimo kłamstwa w żywe oczy, król jednak w głębi serca przeczuwał, że to nie była prawda,,

ocenił(a) film na 8
zuza2605

Od "Film był wspaniały." do "...,była królowa" - jakbyś wyjęła moje zdanie z ust ; )

ocenił(a) film na 8
majka6985

Nie rozumiem jak mozecie sie zachwycać takim smutnym filmem :( Nienawidze dramatów, o matko jak ja ich nienawidze! Co z tego, ze taka wielka prawdziwa milosc, jak nieodwzajemniona... ech...

junoa

Na tym właśnie ma polegać dramat :)

ocenił(a) film na 8
zuza2605

Wiem, wiem... Film faktycznie piękny, ale zwyczajnie nie potrafię się pogodzić z takim biegiem losu. Nie potrafiłabym nigdy cieszyć się szczesciem Honga i Królowej, dla mnie byli potwornymi zdrajcami. Współczuje ogromnie królowi...
Cóż, dla mnie to jedyne mozliwe zakonczenie nie kończące się happy endem.
Gdyby Król zył, a Hong nie, badz odwrotnie-dopiero by mnie szlag trafił. W sumie pieknie sie skonczylo-ja to tak odbieram. Wg mnie Hong kochał króla, ale koleje losu tak sie potoczyły, ze nie mogli juz wrocic do tego co bylo wczesniej, zbyt duzo zdrad, kłamstw i cierpienia.
Przy obecnym zakonczeniu, pokazano, ze po smierci w koncu mogli byc razem szczęśliwi...

junoa

Tak, śmierć zakończyła ich wszystkie rozterki... W sumie, gdybym to ja była reżyserem uśmierciłabym tylko królową, a Hong i Król żyliby sobie szczęśliwie, w końcu bardzo duża jej zasługa w tym całym nieszczęściu, przecież Hong chciał to wszystko zakończyć, a to ona go pokusiła troszkę no i trach!! Ale prawda zakończenie było super, przyznam, że bardzo się wzruszyłam...

ocenił(a) film na 8
zuza2605

no, to żaluje ze tego nie rezyserowałaś :P Też marzyło mi sie takie zakonczenie. Aczkolwiek ja im zyczylam od pcozatku do konca szczescia, czemu czasem nie zrobia filmu po prostu o tym jak ludziom sie uklada? Wiecznie musi byc cos nie tak, zeby na koncu albo im sie ulozylo, albo zeby umarli xD Wlasnie nie jestem pewna, czy po tych przejsciach mogli by byc jeszcze szczesliwi. Jezeli Hong by w koncu do niej nie polazł, mysle ze by sie ulozylo... Królowa, moim zdaniem, to przejsciowa milostka-pierwszy raz sprobowal kobiety i mu uderzylo do glowy...

ocenił(a) film na 9
junoa

Też żałuje, że to Królowa przeżyła film a nie Król i Hong.
Matko, czemu ja to sobie robię? Oglądam te filmy, a później nie mogę pozbierać się do kupy :) W ogóle, to zaczynając oglądać myślałam, że to panowie będą tu zakochani w sobie na śmierć i życie a Królowa będzie mącić między nimi - jednak ich miłość wygra. A tu się okazało, że to Hong i Królowa się kochali.
Mnie chyba najbardziej to właśnie bolało, że Hong nie kochał Króla - takie odniosłam wrażenie. Nawet na koniec mu to powiedział :( I okrutnie mi było szkoda Króla - Jezusie, jak ich nakrył w tej bibliotece to wyłam jak głupia. Żałowałam też, że nie skorzystał z propozycji tego drugiego szefa swojej straży, bo w scenach łóżkowych trochę proporcjonalnie źle się to rozłożyło, if you know what I mean ;)
Pisze chaotycznie, bo mnie wciąż nosi po tym filmie, jeszcze nie mogę myśli pozbierać, także sorki :)
I powiedzcie jak to jest, że Azjaci wydają się być dość kontrowersyjni w sprawach homoseksualizmu, a robią chyba najlepsze gej-filmy i to nie boją się iść dalej niż pojedyncze cmokaski?

Pozbieram myśli, to może coś jeszcze napisze :)

ocenił(a) film na 7
majka6985

Nie wiem, może jestem wrażliwa inaczej ale dla mnie miłość króla w cale nie była piękna. Najbardziej żal mi Honga. W pałacu, przy królu, który go sobie upodobał od małego. Został w ten związek wciągnięty na siłę i nie mógł nic z tym zrobić. Służył więc królowi we wszystkim jak tylko mógł najlepiej. Niczego innego nie znał więc się nie buntował. Jednak, czy króla kochał? Miłości nie można zaszufladkować. Różne są jej rodzaje i odcienie. W pewnym sensie pewnie kochał. Jednak nie sądzę, by była to miłość romantyczna. A król? Od samego początku był tyranem i despotą i do samego końca nim pozostał.

ocenił(a) film na 8
inginessa

Ja się z Tobą zgadzam w 100% Może i kochał króla, ale to była raczej taka miłość wdzięczność sługi a nie miłość romantyczna. Kochał królową i cóż... król sam go do tego popchnął. Trochę mi się ta cała historia kojarzy z Tristanem i Izoldą.
Totalnie za to nie rozumiem zakończenia. Pozabijali sie a potem hasali po polach elizejskich szczęśliwie razem?
Bezsensu

użytkownik usunięty
dorota_24_2

no właśnie, król sam go pchnął do tego. pomieszał kwestie polityczne z życiem prywatnym. myślę, że ważne jest tu pojęcie honoru. według mnie skończyło się w jedyny możliwy sposób. hong wielokrotnie błagał o śmierć i w końcu okłamał króla, by ostatecznie to zrobił. za dużo rzeczy się stało -dla mnie było wiadomo, że hong idzie na samobójczą misję od chwili patrzenia na głowy na palach. zabicie króla też było kwestią honoru. a król cały honor stracił już dużo wcześniej i do samego końca płaszczył się przed hongiem. nie uważam, żeby był despotą. pod koniec po prostu hańba i ta nieszczęsna miłość go zniszczyły. fakt, w tym wszystkim hong był najbiedniejszy, rozdarty między królem a królową, a także własną godnością. nie można zapominać, że tu zaszło mnóstwo zdrad w niewiarygodnie małym gronie trzech osób. oni wszyscy się kochali. królowa pod koniec starała się już najbardziej chronić dziecko. zauważmy też, że pod koniec hong poszedł do króla. nie spotkał się z królową. i odwrócił głowę ku niemu, gdy umierał. no i właśnie hasali sobie po polach, a wcześniej mieli urokliwą scenkę z dzieciństwa honga. jak dla mnie w filmie chodziło właśnie o nich, nie o królową, choć była bardzo istotna.

Podzielam twoje zdanie... cały film rozpoczyna się i kończy na ukazaniu króla i Honga jako dwoje ludzi będących w zażyłych relacjach. Możemy zaobserwować jak przez ten cały czas zmieniają się ich nastawienia względem siebie. Osobiście również uważam że pod tą maską nienawiści w oby dwu przypadkach kryła się szczere uczucia.
"Oni wszyscy się kochali" - dobrze powiedziane :)
ps. chyba muszę zobaczyć ten film jeszcze raz...

ocenił(a) film na 9
dorota_24_2

Według mnie nie było żadnej miłości ze strony króla do Honga, po prostu król chciał go mieć na wyłączność. Traktował go jak "rzecz", bo jeżeli się kogoś kocha to chce się dla tej osoby jak najlepiej, nie krzywdzi się kogoś kogo się kocha... Gdyby to była czysta miłość pozwoliłby mu odejść. To była "miłość" na zasadzie jesteś ze mną, dostajesz prezenty i wszystko co chcesz, ale jeśli spotkasz się z kimś innym zapłacisz za to. Gdyby król kochał Honga, nie okaleczyłby go, a potem jeszcze myślał że ich związek ma nadal szanse, że go ponownie przekupi. Sam król był człowiekiem niedojrzałym i nie zdolnym do miłości.
Z kolei Hong został uwiedziony przez króla, kiedy był jeszcze dzieckiem, nie znał innego życia, korzystał na tym układzie do momentu poznania królowej, potem widać było, że cierpi z powodu naruszenia pewnych zasad - braku lojalności względem władcy.
Królowa to kolejna ofiara, młoda dziewczyna, którą wydano za mąż za "...". Przyznam się, że ja kibicowałam Hongowi i królowej. W ich wypadku można mówić o prawdziwej miłości. Król kochał tylko siebie.
Film bardzo dobry, zresztą według mnie kino koreańskie obok filmów z HK jest najlepszym na świecie.

ocenił(a) film na 9
inginessa

Niewielka jest granica między miłością a nienawiścią. Król kochał Honga niezmiernie mocno, a że był apodyktyczną osobą, nie mógł znieść zdrady (mimo że do samego końca był w stanie mu wszytsko wybaczyć), Hong myślę, że się zagubił w tym wszytskim, był chłopcem bardzo wrażliwym, targały nim sprzeczne emocje, miał wyrzuty sumienia, że oszukuje króla, jednak nie mógł już się cofnąć,, Gdy został przez niego okaleczony (co zapewne także -a może przede wszystkim -zadało mu ranę psychiczną-gdyż sam powtarzał, że woli umrzeć niż zostać wykastrowanym; dochodzi jeszcze głowa królowej na palu), z żalu i frustracji specjalnie "uderzył" króla gdzie najbardziej zabolało. :/ Bardzo mi żal wszystkich postaci, ja się zastanawiałam pod koniec filmu czy może jednak pomimo kłamstwa w żywe oczy, król jednak w głębi serca przeczuwał, że to nie była prawda,

inginessa

wiesz co? zgadzam sie w połowie z Tobą. Otóz zgadam sie z tym : "Nie wiem, może jestem wrażliwa inaczej ale dla mnie miłość króla w cale nie była piękna. Najbardziej żal mi Honga. W pałacu, przy królu, który go sobie upodobał od małego. Został w ten związek wciągnięty na siłę i nie mógł nic z tym zrobić. Służył więc królowi we wszystkim jak tylko mógł najlepiej. Niczego innego nie znał więc się nie buntował" - wiec gdy poznal królową to i poznał nowe uczucia których nie cxzuł wczesniej i wtedy zozumial co to miłosc. Jednak nie zgadzam sie do konca z tym : " A król? Od samego początku był tyranem i despotą i do samego końca nim pozostał"- poznajemy go jako młodego i dobrego, kochal Honga, dawal mu wszystko, o co poprosil to dostał, było widac ze dobrze sie czuje w jego towarzystwie , dopiero zdrada Honga doprowadzila do tego ze król stał sie despota, choc sam doprowadził do tego ze dpwódca zakochal sie w królowej. Ale film poprostu piekny!!!!!!

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 8
returner

Drogi Kolego, chyba pomyliło Ci się forum.
To nie jest miejsce na krzewienie nienawiści płciowej (i chyba żadne takim miejscem nie jest) tylko na omawianie filmów, a to co napisałeś - jest nie na temat.

Widać, że jesteś mocno zraniony przez kobietę (nawet jeśli nie zdajesz sobie z tego sprawy), więc dodam jeszcze coś od siebie..
W jednym - jako ludzie jesteśmy równi: wszyscy jesteśmy zrodzeni z kobiety, czy tego chcesz czy nie.
Więc jeśli opluwasz łono, z którego jesteś zrodzony to sam sobie podstawiasz nogę "na wejściu". Na wejściu w każdą sytuację życiową.. i tylko do siebie możesz mieć pretensję o to czego doświadczasz.
Może zechcesz się kiedyś nad tymi zdaniami zastanowić..

Nie musimy się rozumieć ani zgadzać, jesteśmy z różnych światów.
Bardziej tu piszę do innych uczestników forum, którzy mogą mieć nieprzyjemność natknąć się na Twój wpis.
Pozdrawiam i dużo mądrości życzę.

użytkownik usunięty
returner

ty chyba masz coś nie tego albo za dużo oglądasz seriali/wideoklipów xD A może to nie wina kobiet tylko środowiska, którym się otaczasz? Jestem kobietą, znam wiele innych kobiet i dla każdej z nich, dla mnie również, na pierwszym miejscu w życiu jest rodzina, a nie kasa, sława czy co tam jeszcze! Każdy widzi to co chce widzieć, jak masz niesatysfakcjonujące życie miłosne/erotyczne to i wszędzie widzisz złe kobiety. Druga sprawa - złe kobiety stają się złe przez złych facetów, którzy źle je traktują. Byłam kiedyś z facetem, który źle mnie traktował i co? Mam nienawidzić wszystkich facetów na tej planecie? To by mnie wykończyło :P Wolę cieszyć się życiem. Tą swoją nienawiścią do kobiet nic im nie zrobisz, one mają to gdzieś, prędzej wyniszczysz samego siebie i tyle.

użytkownik usunięty
majka6985

no właśnie, piękne przestawienie miłości, ale film jest na faktach - czy ktoś ma pojęcie, o którym królu mowa? nie mogę nic o tym znaleźć

użytkownik usunięty

przedstawienie*

ocenił(a) film na 9

http://en.wikipedia.org/wiki/Gongmin_of_Goryeo

użytkownik usunięty
Kasiek_haz

wielkie dzięki! :) może jeszcze ktoś oświeci mnie, jak nazywa się ten wielokrotnie występujący, strunowy instrument?

Z tego co wiem to to jest cytra, a dokładnie to geomungo...

zuza2605

Szczerze mówiąc, zaczynając oglądać ten film nie spodziewałam się zbyt wiele, a tu niespodzianka, bo wbiło mnie w fotel. Naprawdę piękna, wielopłaszczyznowa historia, idealnie oddaje to, jak wiele różnych twarzy może przybierać miłość. Żaden z trójki bohaterów nie jest czarno-biały, trudno jednoznacznie ich osądzić. Mały Spoiler! Zakończenie jest takie, jak powinno - pięknie zamknęło całą historię, chociaż też chciałam usłyszeć inne ostatnie słowa, że Hong kochał króla, ale tak było bardziej realnie, w końcu został okaleczony...

Co jeszcze zwróciło moją uwagę? Świetnie nakręcone sceny "łóżkowe"! Podziw dla aktorów za odwagę - są dosadne, mocne, ale jednocześnie wszystko pokazane "ze smakiem" i czuć emocje.

O tym filmie myśli się jeszcze długo po obejrzeniu i to jest super. Na pewno zobaczę ponownie :)

ocenił(a) film na 7
shaina

Dla mnie sceny lozkowe to wielki minus filmu, ratowala je jedynie piekna muzyka. Najbardziej poszkodowanym w tym milosnym trojkacie byl mlodziutki , niedoswiadczony, dowodca strazy, Hong. Z jednej strony Krol wpychajacy go na sile do loza Krolowej , z drugiej strony Krolowa , ktora kusila Honga co chwile.Choc paradoksalnie zaznal najwiecej rozkoszy to jednak stracil, "wiadomo " co i przestal byc mezczyzna.

shaina

Ja też do końca nie byłam przekonana do tych scen. Ale na prawdę za odwagę... podziw. U nas to tylko kolejny film erotyczny, ale sądzę, że w Korei musiał wywołać niemały szum... Kto ogląda dramy, wie jak bardzo zdawkowo podchodzą oni do tego typu spraw... bynajmniej w filmach. Pocałunki... nawet nie nazwałbym tego pocałunkiem w niektórych przypadkach, lecz raczej muśnięciem ust. O tak lepiej! Oczywiście są produkcje, które ukazują więcej, ale wtedy są przeznaczone dla tych co ukończyli 19 lat... Więc oglądając ten film byłam na prawdę zaskoczona, gdyż tak bardzo różni się od innych filmów koreańskich.

ocenił(a) film na 8
majka6985

Czy tak naprawdę wygląda według Ciebie prawdziwa miłość? Czynienie człowieka bezwolnym, posłusznym i nieszczęśliwym? No, bo przecież król nie dał nigdy wyboru Hongowi w kwesti miłości. Cała ta późniejsza lawina nieszczęść spadła na wszystkich właśnie za przyczyną egoistycznego króla. To on pchnął Honga wbrew jego woli do łóżka królowej. Gdyby tego nie zrobił, Hong nigdy nie zakochałby się w niej. Tylko czy dzięki temu byłby szczęśliwszy? Hong sam w jednej z ostatnich scen przyznaje jak bardzo dziękuje królowi za to, że pchnął go w ramiona prawdziwej miłości i że dzięki niemu był w stanie jej zasmakować. Król niestety tego nie rozumie. Zawiść zaślepia go do tego stopnia, że jest w stanie okaleczyć, a nawet zabić Honga, którego rzekomo tak bardzo kocha. Czy na tym opiera się prawdziwa miłość? Na zazdrości, zemście i despotyźmie, czy na zaufaniu, zrozumieniu i dawaniu szczęścia tej drugiej ukochanej osobie? Dla mnie to nie była miłość, ale zwykła, chora obsesja na zasadzie psa ogrodnika. Jeśli ja go nie będę miał, to ona tym bardziej. To nie król najbardziej ucierpiał w całej tej historii, ale rozdarty między posłuszeństwem, a miłością Hong.

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 8
klikk12

*kwestii

ocenił(a) film na 8
klikk12

W punkt. Dzięki za podsumowanie. 
Obejrzałam ten film powtórnie po 7 latach, nic nie stracił.. nadal mocny.

ocenił(a) film na 8
majka6985

Wszystko co piszecie niby ładnie, pięknie, ale dziwi mnie, że wam nie żal królowej. Ona przyjeżdza na dwór, król nie chce jej nawet dotknąć, ale ona postanawia być wierna szacunkowi do niego. Mam na myśli, że zaoferował jej powrót do yuan. Hong w tych scenach łożkowych widac było, że dotykał jej, całował, ona tego wcześniej nie zaznała, a w dodatku kupił jej tą fiolkę, chciał sie nią zaopiekować jak była chora, więc mnie to nie dziwi że się w nim zakochała. Jej uczucie też jest ważne i nie należy o nim zapominać.
Co do króla, to skoro widać już pierwszej nocy jego zazdrość, to nie wiem czemu się zgodzil na ten układ. Sam pchnął ich ku sobie, i jego późniejsze decyzje były podyktowane złością i zazdrością.
Hong najbardziej ucierpiał, ale zarówno króla jak i królową kochał, sam nie wiedząc co czuje (poprosił króla, żeby zabił go za zdradę). Miotał się między nimi, ale jednak pod koniec jak zobaczył rany na nadgarstkach królowej i jak jego ludzie powiedzieli że zabierają go do królowej, to bardziej za nią był. Tyle z mojego wywodu ;p

ocenił(a) film na 8
majka6985

Wiem, że napisałeś ten post bardzo dawno temu i nie wiem czy jest sens coś pisać ale..jak można miłość tak szaleńczą i zaborczą nazwać czystą?

majka6985

cacy, cacy, dup po glacy...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones