Film szczerze doceniam, ale po dłuższej refleksji, mam wątpliwości czy Chris nie jest zbytnio wyidealizowany - ratuje Teddiego, jest zawsze przy Gordiem, rozumie go, jest dojrzały - deklaruje, że spełni rolę ojca dla kolegi, a jednocześnie jest po prostu "łobuzem". Gordiego i Chrisa lubimy bo są przedstawieni wielowymiarowo, a vern i teddy to po orostu "tchórzliwy, małostkowy grubaeek" i "wojskowy szajbus". Dlatego daję 7/10