PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=9740}

Stań przy mnie

Stand by Me
7,6 34 297
ocen
7,6 10 1 34297
7,7 17
ocen krytyków
Stań przy mnie
powrót do forum filmu Stań przy mnie



I dlaczego oglądnąłem go dopiero w wieku dobiegającym do 40-stki?
Może i dobrze bo warto było poczekać i jak napisał tutaj jeden z Szanownych Forumowiczów ażeby zostawić go na dorosłość, no i zostawiłem, aczkolwiek o filmie słyszałem, nie spodziewałem się, że będzie tak dobry.
Czterech chłopaków wyrusza w poszukiwaniu ciała kolegi, który zginął zabity przez pociąg. To będzie długa i ciężka wędrówka przez las, trudności pokonają z desperacją i w pełnym poświęceniu, odnajdą też siebie, dużo dowiedzą
się o sobie. Wzruszający film (trzymałem się!), wspaniały, ciepły zarazem jednak gorzki obraz przechodzenia z wieku dziecięcego w wiek dorosły. Nieuchronność, Panta Rhei.

River Phoenix- widziałem z nim "Wybrzeże moskitów", ale jego rola była tam drugoplanowa, to był film jednego aktora- topowego Harrisona Forda, z Phoenixem widziałem "Małego Nikitę" i gdzieś w latach 1992/1993, bo wtedy
byłem w 8 klasie, to nie ostatnie nawiązanie do 1993 roku.... 1993 rok to rok śmierci Rivera, chyba przeczytałem o tym w "Bravo", a ne tak jak dzisiaj na Onecie, Wp, Interii, facebooku, twitterze czy na pudelku, wreszcie -1993
rok to wtedy kończyłem 8 klasę i szedłem do szkoły średniej, miałem 15 lat, bohaterowie "Stand by me" mają po 12 lat.
Nie znam amerykańskiego systemu edukacji, ale widać, że Castle Rock to miasteczko, prawie wioska niedająca wielkich nadziei na kontynuowanie szkoły średniej, bo jej tam nie ma, zdobyć średnie wykształcenie to decyzja opuszczenia
miasteczka i co za tym idzie, koniec przyjaźni, one nie mają już szansy przetrwać. Przechodzenie w wiek dorosły wygląda tak samo wszędzie, w każdym kraju, nawet tym zdehumanizowanym czy totalitarnym.

Książki nie czytałem, wiem, że w pierwowzorze literackim giną młodo Teddy i Vern, czyli z czwórki przyjaciół "najpiękniejszego okresu" zostaje w średnim wieku tylko narrator Gordie Lachance. Szkoda, że autor czy scenarzysta filmu nie wyjaśnił dalszych losów chuligana Merrilla w kreacji Kiefera Sutherlanda czy skomplikowanych relacji popadających w depresję po stracie pierworodnego rodziców Gordiego, którzy zapomnieli, że mają jeszcze dla kogo żyć, dla swojego drugiego syna.
Merril rozbijał skrzynki na listy kijem bejsbolowym, dobrze, że w ramach kary nie spotyka go to samo co jednego z antybohaterów "śmierć na 1000 sposobów" gdy jeden taki ancymonek robiąc to samo ginie od kawałka kija, który odłamuje się gdy skrzynka jest metalowa i trafia go prosto w serce, ale to tak notabene.

Zobaczyć grubawego Jerrego O'Connella- bezcenne!
Nie wiem czy spotkanie sarny na torach przez Gordiego ma jakiś wymiar symboliczny? sarna, która tak blisko zbliża się do ludzi, coś jednak niespotykanego.

Zadziałał też tutaj swego rodzaju fatalizm, bo chuligan Merrill odgrażając się nożem sprężynkowym Chrisowi mógł mu zrobić krzywdę, emocje dawały górę bo żadna strona nie chciała odpuścić...ratuje Chrisa przed nim i pokonuje go psychologicznie z wycelowanym pistoletem Gordie. Nóż nie trafił w ciało Chrisa, ale jak wiemy nie umknął przeznaczeniu bo ginie kilka lat później w pubie o czym mówi narrator.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones