jak w tytule: gdybyście mieli okazję wybrać się do samego centrum Zony, do Komnaty, to co byłoby w Waszym mniemaniu najskrytszym marzeniem? I czy nie obawiacie się, że w przyszłości okazałoby się, że w rzeczywistości pragnęliście czegoś zupełnie innego, tak jak miało to miejsce w przypadku Jeżozwierza?
Ja wszedłbym do Komnaty, pragnąc wyjścia z chronicznej samotności. Ale coś mi mówi, że wyszedłbym z niej jeszcze bardziej niż wcześniej odizolowany od innych.
A Wy?