Film zrobiony z humorem, pełen gagów, ale przede wszystkim mający podwójne dno i swoiste przesłanie, skłaniający do chwili zastanowienia. Po obejrzeniu nie sposób nie skusić się na choćby krótką refleksję. Przeszedł niezauważony (oglądałem ładnych parę lat temu) a z pewnością wyprzedzał wiele późniejszych produkcji tego typu, pomysłem na historię, scenariuszem i wykonaniem.
Zdecydowanie zarówno dla dzieci jak i dorosłych.
Stalowy gigant to chyba ostatnia naprawdę dobra kreskówa Disneya. Prosty przekaz bez sporośnych podtekstów i do tego jest to wzruszająca z historia ukazująca najważniejsze wartości w życiu. W dzisiejszym natłoku kolejnych wersji Shreka, Madagaskaru i pozostałych animacji komputerowych brakuje tych klasycznych Disneyowskich bajek. Moja ocena 9/10
"Stalowy Gigant" to ulubiony film mojego dzieciństwa.
Nawet teraz,po tylu latach nadal miło się go ogląda :)
Widzialam dawno temu ale plakalam na koncu jak bóbr, ale okazalo sie ze wszystko sie dobrze konczy :).
Czasem zaluje, ze juz nie ma takich bajek.
Świetny film, bardzo podobało mi się wpakowanie do opowieści wątku z Supermanem, co tylko wyszło filmowi na plus dodając epickości.
Jeden z ostatnich klimatycznych i bardzo urokliwych filmów Disneya. Wielki przeoczony.