8/10 aż tyle albo może tylko tyle. Na obronę tej pozycji mogę powiedzieć że to dramat polityczny, a dramaty polityczne mają właśnie taką a nie inną, mozolnie rozkręcającą akcję z zawiłą fabułą. Gorzkie słowa to jak na chwilę obecną, czyli zaraz po obejrzeniu filmu - w moim odczuciu to, że ledwo ścierpiałem cały domowy seans. Pierwsze 30 minut i natłok zdarzeń, zbyt duża dawka zawiłych faktów. Później długo długo nic i na koniec skrupuły etyczne i moralne jakie główny bohater przeżywa. Ale jednak film ma to coś... nie można przysiąść się do niego jak do "Kewina" który jak zawsze pozostaje sam w domu. Po obejrzeniu filmu ma się mieszane odczucia i daje to wszystko do myślenia. Zastanawiasz się nad korupcją, sensem pociągania za sznurki będąc u władzy, gdzie pieniądze wiodą prym jako pierwsze. Można myśleć że to takie proste ale odpowiedzialność będąc osobą publiczną no niestety zobowiązuje do czegoś. W Polsce temat by utknął w komisji śledczej która i tak by nic nikomu nie udowodniła a zmarnowała by tylko pieniądze podatników. Gazety... cóż jeśli by to była Claudia lub Przyjaciółka, może choć część kobiet by w tym widziała jakiś temat nr1 . Zresztą czy ktoś czyta jeszcze dziś gazety takie papierowe? Jak widać film daje do myślenia, gorąco polecam. Choćby po to by "zatopić" się w ciekawie uknutą teorię spiskową na wysokim szczeblu.