dużo lepszy niż poprzedni, tylko Spock coraz gorszy. Nimoy miał w sobie jakieś takie ciepło, w jego Spocku wyczuwało się duszę, ten jego human component. Quinto natomiast jest zimny jak ryba, i to nieżywa. Brr, nie mogę się przemóc, on jest okropny. Zoltan Chivay nazwałby go martwiakiem. I miałby rację.