Nawet jak na tamte czasy (1982) film wygląda tandetnie zrobiony, zwłaszcza bitwy w kosmosie, ogląda się jak kiepski amerykański film sci-fi z lat 50/60tych XX wieku. To już nie jest science fiction o odkrywaniu kosmosu, tylko dziadowskie star wars z efektami z tektury z flasha gordona z 1980.