PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=9753}

Star Trek II: Gniew Khana

Star Trek: The Wrath of Khan
7,0 8 372
oceny
7,0 10 1 8372
6,0 5
ocen krytyków
Star Trek II: Gniew Khana
powrót do forum filmu Star Trek II: Gniew Khana

To będzie coś w rodzaju, mojej retrospektywy, o moich przeżyciach z Gwiezdną Wędrówką. Dla mnie to najwspanialsza seria filmów, kiedykolwiek zrobiona.
Zaczęło się stosunkowo niedawno. Star Treka, znałem tylko ze słyszenia, zarys jego fabuły, poznałem wraz z obejrzeniem recenzji Nostalgia Critica, recenzji "Star Trek 9: Rebelia". W tamtych czasach byłem dość ignoranckim gnojkiem, a przy okazji wielkim fanem Gwiezdnych Wojen. Star Trek, od razu uznałem za podróbę, niczym gimbus-troll. Potem ogarnęła mnie ciekawość, wpisałem do internetu: "Gniew Khana" -tytuł czysto przypadkowy, o którym wspominał Nostalgia Critic. Zaczęło się. Filmu nie pamiętam bardzo dokładnie, wróciłem do niego kilka miesięcy temu, ale nie wszystko pamiętam
Opiszę to, co zapadło mi w pamięć.
Checkov trafia na osobliwą planetę, podziwiamy jej pustynną panoramę, wspaniałe ucieleśnienie chaosu, astronautów w akcji, a ci astronauci wydawali się wspaniałą metaforą odkrywców, odwagi, wielkich planów. Na planecie, znajdują jednak to, co w nieznanym najgorsze, czyli Khana-ucieleśnienie zapomnianej, ale mrocznej przeszłości. Khan to postać złowieszcza, mistyczna, potężna, widać że to inteligentny humanista, łaknący władzy.
James Tyberiusz Kirk, obchodzi urodziny. Jego dom, składa się z reliktów przeszłości, wokół postaci kapitana, unosi się melancholijna aura, roztacza wokół siebie smętną, ale w jakiś sposób cudowną atmosferę. Przychodzi McCoy, rozmawiają. Rozmowa wydaje się wspaniała, subtelna, melancholijna, uderza w ludzi, przeżywających to samo co Kirk: swoje stażenie się, lub (jak kto woli) to że nie są już młodzi.
Przejdźmy jednak do najlepszych momentów: zakończenia. Śmierć Spocka. Spock jest ucieleśnieniem chłodnej logiki, nie przeżywa tego co ludzie: śmierci, stażenia się, przynajmniej nie w ten sposób. Oddaje życie, ciągle wieżąc w nieśmiertelną dywizę: "Życie wielu, ważniejsze jest od życia garstki". To właśnie jest okropne, ale cudowne, zarazem. Spock prosi przyjaciół, by go nie opłakiwali, a ja -jak bym wysłuchał jego prośby -powstrzymuję łzy.

ocenił(a) film na 7
BILLYBATSON2004

Równie mocne była scena śmierci Petera, biedny Scotty. Ten wątek rozwija komiks "Scotty's true love", który zdradza nam historię i przeżycia bohaterskiego technika, z U.S.S Enterprise, a który bardzo polecam, bo jest również bardzo wzruszający.

ocenił(a) film na 7
BILLYBATSON2004

Komentarze autorstwa nad wyraz dowcipnych znajomych. Upraszam o wybaczenie za te komiczne wypociny.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones