PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=7179}

Start

Le départ
6,5 871
ocen
6,5 10 1 871
6,2 4
oceny krytyków
Start
powrót do forum filmu Start

Kolejne arcydzieło...

użytkownik usunięty

że w Polsce nikt takiej kurwa nowej fali jak Skolimowski nie pichci wie każdy pożądny obywatel.
co by się jednak stało,gdyby skolim swoje kolejne nowo-falowe wariacje nakręcił w Belgii z Truffautowskim Leaudem na zniszconej taśmie filmowej ? to pokazuje właśnie START.
film opowiada o losach młodego fryzjera Marca,fetyszysty mającego że tak powiem fioła na punkcie rajdów samochodów.
gdy więc nadarzy się okazja aby w takowym samochodowym wyścigu wziąść udział,bohater zrobi wszystko żeby tego dokonać. Niestety na jego drodze staje miłość,która tym razem (tym razem bo przez cały seans miałe wrażenie że znów oglądam film o chłopcu z 400 batów) albo nie tego nie zdradze,bo może zachęci to poniektórych do sięgnięcia po to cudo ;>
kadry pełne szalonych wyczynów bohatera i ulice Belgii pełnej samotnych dusz luźno kojarzą nam się z "Barierą".
poszarpany montaż i te stare samochodziki dla dużych chłopców są prawie identyczne. I co z tego że Leaud nie ma do powiedzenia takich ciekawych rzeczy jak Nowicki ? i tak go kochamy,a w scenie krwotoku z nosa śmiejemy razem z nim.

co tu jeszcze rzec ?
-że to przyjemna komedia o sile miłości potrafiącej przezwyciężyć najtrudniejsze życiowe sytuacje.
-nowofalowe arcydzieło godne Godarda czy Truffauta.
a już muzyka Komedy wprawia nas w magiczne upojenie (główny utwór !!!)

ps.tak sobie przeglądam,przeglądam te moje obejrzane dzieła Skolima i dochodze do wniosku że gośc nie stworzył filmu który by mi się nie podobał. Nawet w "Cztereh nocach z Anną" są przebłyski dobrego kina,a potępiany Wrzask to do dziś jeden z moich ulubionych horrorów.

ocenił(a) film na 10

Popieram... Nie spodziewałem się że ten film będzie aż tak dobry. Zaprawdę nawet sam wielki Truffaut by się go nie powstydził. I do tego Komeda w najwyższej formie (choć w innej chyba nie bywał).

Jedno pytanie: ile trwała wersja, którą widziałeś? Bo ja oglądałem 88-minutową, a tu widzę czas trwania 93 minuty.

użytkownik usunięty
Sqrchybyk

minimum 90-tka. film niestety zgubiłem,więc dokładnie ci powiedzieć nie mogę.

ocenił(a) film na 10

No to jakaś obcięta ta moja wersja była... A nagrałem ją z włoskiej telewizji. Mam nadzieję, że niczego nie straciłem.

Zobaczę go dzisiaj w TVP Kultura i... dowiem się, czy wart twoich przekleństw.

ocenił(a) film na 2
voleon

Ja obejrzałem i... jak dla mnie, nie wart nawet "motylej nogi". I niech będzie, że jestem "gimbem" (36-letnim, chłe, chłe), nieoczytanym w filmowym kanonie, nie rozumiejącym artystycznych chwytów mistrzów stylów i epok. Niech będzie, że nie rozumiem, iż "Słowacki wielkim poetą był". Dla mnie ten film to po prostu 1,5 godziny pretensjonalnej nudy prowadzące do jakże antykulminacyjnego banału finału. Nic w tym filmie nie ma, absolutnie nic -- ani humoru, ani nerwu, ani wdzięku. Jest tylko jedna wielka poza (a raczej seria pomniejszych, ale wszystkie na jedno kopyto, więc się sumują do kupy), zupełnie, ale to zupełnie absurdalny wątek główny (ktokolwiek wie _cokolwiek_ na temat sportu samochodowego, ten doznaje przez cały czas trwania projekcji przykrego odczucia obcowania z kompletnym idiotyzmem), miałki jak puder i zupełnie nieprzekonujący wątek miłosny oraz muzyka Komedy. Dla niej oraz dla ujęć pierwszych 911 rodem z filmów promocyjnych da się przetrwać tego pozbawionego wartości gniota o niczym.

ocenił(a) film na 2
sbbbbs

Dla mnie to podobne rozczarowanie. Czy ogromne ?- raczej nie bo pamiętam przecież, że środowisko filmowej Europy z drugiej połowy lat 60-tych używało sobie na Skolimowskim przy okazji realizacji "Przygód Gerrarda",oceniając jego warsztatowe umiejętności jako bliskie zeru. A do legendy przeszła Skolimowskiego bezrefleksyjna mania trwonienia pieniędzy producentów...
Tu o legendzie mowy nie ma bo i pieniędzy prawie nie było, za to braki warsztatowe ewidentne. Skąd nagroda dla tego nimożebnego snuja, nie mogłem dostrzec na ekranie. Zachłyst Francuską Nową Falą trwał w najlepsze, zresztą, dzisiaj też loża zachwyconych jest liczna i tylko z rzadka pojawiają się opinie, że to wielkość urojona.
Skłonność reżysera do opisywania w swych filmach młodych osobników usposobionych neurotycznie do otoczenia,samych siebie stawiających w ,,cywilizacyjny nawias" ma miejsce i tu.
Ale to co było siłą filmów zrealizowanych w Polsce jest miażdżące dla stosu pacierzowego, jeśli w ogóle można w tym wypadku takiego określenia użyć, dla omawianego tu tytułu. Mam wrażenie, iż komunał o tym, że sztuka spełnia się w rygorze ma tu obfite zastosowanie.
Pan Jerzy Skolimowski nigdy nie był moim bohaterem, to pamiętam, że z dużą satysfakcją obejrzałem "Na samym dnie" i cenię jego postawę, krytyczną, czasem nadmiernie, wobec własnych dokonań to w przypadku "Startu" niesmak pozostaje. Good night and good luck, esforty.
2/10

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones