Ja też znam Konin jak własną kieszeń :] I również uważam że miasto wypadło dobrze. Moja ocena jest taka sama jak twoja.

Było parę naprawdę fajnych momentów. "Statystów" uważam za wartościowy film który został niedoceniony! Szkoda

7/10

myslę, że w pewien sposób został doceniony bo dostał kilka nagród na Festiwalu w Gdyni, m.in nagrody dostali świetni w tym filmie Kiersznowski i Romantowska, ale w Polsce zawsze dobre filmy nie sa doceniane

chyba żartujecie...oglądałam ten film dzisiaj i Konin w nim prezentuje się jak jakaś wiocha. Jedynie dobrze wygląda Starówka, chińska wioska i nic więcej...ogólnie jestem zawiedziona filmem.

dokładnie... i ciągle te same miejsca....

A ja nigdy nie byłam w Koninie, a film zachęca do tego, żeby tam pojechać :) uwielbiam takie miasta.
Film 8/10

uwierz mi nie ma po co tam jechać.... jedyne atrakcyjne miejsce to park no i jak ktoś lubi siedzieć na ławeczkach to juz ewentualnie na Placu Zamkowym(orzed fontanną) i Wolnośći (tam gdzie ciągle przechadzali sie ludzie).A miejsce gdzie jechali samochodem pokazali jakby była tam jakaś ruchliwa ulica ze światłami a tak na prawde jest to uliczka pomiędzy ratuszem a sklepami... a budynek (ten z grafiti) w którym odbywało sie przesłuchanie to szkoła - 2LO w Nowym Koninie

No nie przesadzajmy. Konin to jest może i wiocha, ale ma parę smaczków. Wystarczy dobrze poszukać i niekoniecznie muszą to być jakieś centra handlowe czy puby:) Fajne jest to, że sporo grup teatralnych do nas przyjeżdża, różne zespoły, organizowane są ciekawe spotkania. To warto docenić.

No nie mówmy,że Konin to wiocha i miasto,które zostało na nią przedstawione.Myślę,że film jest dużą reklama dla nas.Pokazuje,że nasze miasto jest po prostu urocze.Wybrano nas ,a konkurowaliśmy z Poznaniem,więc denerwują mnie komentarze,typu "Konin to wiocha".Być może wiele na jego temat nie wiecie i po prostu go nie doceniacie.O prawdziwej wiosce nie powie się,że jest wioską,natomiast średnie miasta są nią notorycznie nazywane.

Pozdrawiam Koninian ;)

ja również uważam,że Konin wypadł dobrze w Statystch-scenografowie się naprawde postarali i sprawili,ze troche przychylniej zaczęłam spoglądać na moją rodzinną mieścinkę i moje byłe LO :P

Heh, a jakie było moje zdziwienie(bo zasiadając pierwszy raz do tego filmu nie widziałem, że był kręcony w moim mieście)kiedy zobaczyłem na napisach początkowych wieżę ciśnień na dworcu...myślę sobie, cholera gdzieś już to widziałem....heh jak na 'prawie' mieszkańca Konina ukazanie owego miasta podobało mi się, bardzo dobre zdjęcia:-) Ale film już mniej fajny:-)