Zgadzam się w 100%!!! Moja ślepa miłość do polskich filmów ostatnio zaczynała pomału odzyskiwać wzrok :) ale ten film to zdecydowanie jedna z najlepszych polskich produkcji!
Ktoś pisze, że scenariusz jest przewidywalny - ale tak ma być! Wydaje mi się, że zbyt dużo ludzi nastawiło się na kolejną komedię w stylu "Chłopaki nie płaczą" czy "Tylko mnie kochaj". Ale to jest film zupełnie z innej półki! Dużo bardziej ambitny, dużo lepszy :) Zdecydowanie polecam!!!

Dobra, koniec z reklamówkami
Ludzie, bogu dziękujcie, że tego filmu nie pokazali, np.w Wenecji albo w Cannes...cały świat by się z nas napierdalał. Ale nie z powodu "perfekcyjnego" scenariusza(czyli paru pociętych wątków żywcem zerżniętych z MjM i tylko mnie kochaj), ani z gry głównych aktorów (nie można było tego wywalić? Przez tą grę niby-miłośną film wiele stracił), tylko z powodu talentu Kwiecińskiego,z polskiego kina, które nie wydało(podobno) nic lepszego, oraz z organizatorów, którzy dopuścili go do konkursu.
Ambitny- za mało psychologi i prawdziwych problemów oraz artystycznie zakamuflowanych wątków
Przedstawia samo życie- jak nie śmiertelna nuda, to ckliwe ciepłe flaki
komedia(?) nie śmieszna, bohaterowie błądzą jak idioci (poza p.Kiernaszowskim i p. Romantowską- to oni powinni tu grać pierwsze skrzypce),
dramat- tu rzekome problemy to istna niezamierzona parodia, a śmieszne sceny to jakaś kpina ze sztuki komedii...
- scenariusz przewidywalny, naiwny i "ciepły","podnoszący na duchu"- gdyby nie 2 aktorów wymienionych powyżej, wyszedłbym z kina po pół godziny, a od tej ciepłoty zdawało mi się, że upiję się za agonie filmografii polskiej
W tym temacie była sama wazelina, więc nie mogłem wytrzymać i nie wbić szpili:P film mi się generalnie nie spodobał
P.S Jak ktoś chce zobaczyć film który nie obraża naszej inteligencji, a jednocześnie ciepły to polecam Ranczo(serial) i U pana Boga za piecem, też nie ma za dużo gagów, ale każdy jest wart zapamiętania. No i zawiera dwa elementy, bez których każdy film o polakach jest niepełny: łamanie prawa i cwaniactwo!
Pozdro

komedie wcale nie muszą składać się z przekleństw, ale musi być ŚMIESZNA
Co do zakościelnego średnio go lubie, ale porównaj Tylko mnie kochaj i Statystów- w obu filmach jest dwóch zagubionych, snujących się bez celu ojców marnotrawnych, których każdy normalny reżyser obsadził w jakimś epizodzie. A propos, zauważyliście, że ni to śmieszny, ni dramatyczny Romek, który logikę ma za nic chwilami zachowuje się (i gra niestety) jak 1 amant polskiego kina(zżynka?)w komedii romantycznej
Najmądrzejsza rodzima produkcja od lat- podobnym "skromnym" hasłem reklamowali Plac Zbawiciela, choć co do mądrości mnie nie przekonasz, bo mamy prawo mieć odmienne zdania, to co do scenariusza...
wiele(wszystkie pięć)wspaniale uzupełniających się (jedynie w czasie, jak chińczyki filmują)sytuacji ludzkich, a nie wykoncypowanych (nie przeładowanych)- wyszła obyczajówka z ciekawym pomysłem skrojona na poziomie "na wspólnej"
Sympatyczni(przesłodzeni i przekombinowani)bohaterowie, świetnie obsadzeni bohaterowie(fakt)...zdolni nieznanie... wyborni (Kiernaszowski i Romantowska)w trudnych rolach zwyczajnych niezwyczajnych(ciepłych kluch)
...GRAJĄ swoje role(starsze pokolenie wszystkich przyćmiewa) a nie błaznują (Opania tu nie błaznuje??? ) i puszczają oko do widza
***(wyciąłem bo nie chce kopiować wazeliny)Zdjęcia...hmmm... w TMK były na podobnym poziomie...
Oświetlenie, filtr, ciepłe barwy- w tylko mnie... też było i ludzie mówili że to tylko coraz bardziej cukrzy obraz, a co do czerwonego... tym powinna się zająć jakaś komisja śledcza:)
Z tą wrażliwością i lekkością to reżyser jak dla mnie lekko przedobrzył
(zbyt miękki i albo banalny albo "tragiczny", jeśli to pasuje)
A widziałeś jakąś ideologię w tylko mnie kochaj, nigdy w życiu, w mjm?
Że miłość jest ważna, że warto dla niej poświęcić dużo, nie rezygnować, itd. To to samo, tylko mniej w Statystach. Wbija, wbija (co jest najważniejsze w życiu-wizja słusznej moralności Wyszedł ci jakiś paradoks), a to że w Statystach wbija reżyser na konferencji, a nie w dialogach, to już osobna kwestia...
Choroba polskiego kina- bezmyślna komercha vs.pseudointeligenckie kino niezależne- ten film jest ich mutacją
Subtelnie zwraca uwagę co jest w życiu ważne- jakby było subtelnie, to by był jeden wątek miłosny a nie 5 (a co, amerykanie mają być lepsi od nas? O nieee!) zresztą to zwracanie przypominało mi momentami łopatologie...(ale poziom zachwycenia tym filmem uniemożliwi ci zauważenie tego...)
Czar kinematografii czeskiej? Raczej lego popłuczyny.
Nigdy nie traci z oczu polskich uwarunkowań- dzięki temu jesteśmy przynudzani czynnościami które nic nie wnoszą do filmu
Profesjonalna robota- reżyser debiutant, zdjęcia-niezłe, scenariusz średni z niezłym początkiem.
Nie pokazałbym tego filmu za granicą, bo co by pomyśleli Chińczycy, a z nas by się śmiali, i dziwili, że z tego kraju jest p.Wajda i p.Polański, a poza tym-i tak już się śmieje z naszych teletubisiów, to po co pogarszać sytuację
a co do wykładu-no to musielibyśmy odrzucić Potop, Krzyżaków, Popioły, Pianistę i przede wszystkim Popiół i diament- najbardziej znane za granicą polskie filmy. Nie polecam!
Pozdro