Hmmm jestem bardzo ciekawa co doprowadziło Cię do takich wniosków, bo ja odniosłam wręcz odwrotne wrażenie... Filmy bardzo zbliżone pod względem naiwności i schematyczności postaci i fabuły... A jeśli chodzi o taniec to tylko ostatni pokaz mi się podobał, a i tak nie powalił na kolana...

zgadzam się z AnnAntoniną, naiwny film dla równie naiwnych nastolatków.

Cóż, jak to w każdym poście powtarzam, każdy ma prawo do wyrażania własnej opinii.
Po prostu część pierwsza spodobała mi się... Druga co prawda też, ale Step Up'y rzeczywiście robią się schematyczne. Nie wiem jak część trzecia, której niestety jeszcze nie miałam okazji zobaczyć... Ale Step Up 2 to po prostu powtórka części pierwszej.
Choć w porównaniu do HSM na pewno ma chociaż troszkę wyższy poziom.
Film udowadnia też, że ludzie naprawdę potrafią się zmieniać.