Kolejna amerykańska "komedia" z wątkiem młodzieżowych wyborów, relacjami w (jak to na Zachodzie) niepełnych rodzinach po rozwodach czy samotnych matkach wychowujących pociechy, mieszanych kulturowo, rasowo. Spójrzcie, że każda z rodzin głównych bohaterek jest specyficzna i taka historia by nie miała prawa bytu w społeczeństwach poza USA. Nie można zapominać, że jedyna pełna rodzina przedstawiona w filmie czyli rodzice Austina również musieli zostać pokazani jako para zboków. Zabawnych sytuacji jak na lekarstwo (chyba, że kogoś śmieszy spożywanie piwa przez odbyt i oblewania tą zawartością innych osób). Wątki skupiają się na tolerancji jaka musi zrodzić się u rodziców. Bo przecież po to teraz tworzy się filmy za oceanem. Środowiska z dużą ilością literek w nazwie (stale rosnącą) mogą być zadowolone. Tylko widz, który usiądzie przed ekranem oczekując humoru pozostanie zawiedziony.