Marek z nieznanych sobie powodów zostaje skierowany do służby na odludnym posterunku granicznym pośrodku gęstego lasu. Tylko ci, którzy mają przepustkę mogą minąć blokujący drogę szlaban. Na posterunku zjawia się małżeństwo z kilkuletnią córeczką. Mężczyzna nie ma kwitu dla siebie i dziecka. Nie zgadza się jednak, żeby jego żona szła dalej sama. Próbuje przekonać Marka, by przymknął oko i pozwolił im razem przejść. Doprowadzony do ostateczności decyduje się koczować z rodziną przy szlabanie.