Mi się podoba Początek. Czołówka mroczna i trochę jak w filmach nazistowskich i pół-minuty ciemnicy i muzyki spokojnej ale strasznej i bardzo starej a potem E. Bodo śpiewa...
Rewelacyjne. Panufnik zrobił swoje. Całe szczęście, że nie była to muzyka nazbyt głośna i narzucająca się