Mingiem to on nie był, co najwyżej pracował dla Chińczyków i ich dynastii - właśnie to było bardzo ciekawe w tym anime, kraje które nie za bardzo trawią obcokrajowców obsadziły ich w głównych rolach. Dla mnie ta produkcja jest genialna - trafiła we wszystkie moje gusta i guściki, jednak nie jest zbyt popularna wśród nie-Japończyków. Pozdrawiam!

PS jeżeli polubiłeś Sword of the Stranger całkiem możliwe, że spodoba ci się Moribito (Seireri no Moribito). Dużo mniej akcji, ale jak już się pojawi jest intensywna i sama historia jest bardzo ciekawa :)

no właśnie na to liczyłem bo zacząłem to Morobito oglądać tuż po Sword of stranger.
Powiem szczerze jestem ogromnie rozczarowany. Serial składa się z kupy kiepskich dialogów, akcji niewiele (choć gdy się pojawia jest realistycznie oddana - z wyjątkiem obrotów o 360stopni w powietrzu na leżąco) i w zasadzie nic się w nim nie dzieje. Bohaterowie są zwyczajnie nudni (z czasem "jajko" robi się ciekawy...) to jedno z niewielu anime gdzie ani jednej postaci nie mogę wrzucić na listę swoich ulubionych/najciekawszych. Fabuła ma dużo luk (niektórzy czepiają się, że w "Mieczu Nieznajomego" była za prosta ale chociaż trzymała się kupy a postacie działały logicznie - scenariusz Morobito pisało chyba dziecko^^).
Zobaczymy czy ostatnie odcinki uratują u mnie to anime, ale wątpię. Szkoda liczyłem na wiele dobrej zabawy. Ale to może ze mną coś nie tak bo wszystkim innym wydaje się ten serial podobać. Ja tej fascynacji nie rozumiem.

Kwestia gustu, mi się bardzo podobał, choć jednak brakowało walk, a nie można powiedzieć, że nie potrafili ich zrobić. Byłem bardzo ciekawy jak się przedstawia książka, jednak nie można jej dostać w Polsce. Pozdrawiam

i tu jest urok Sword of the Stranger.
Walk na pewno nie ma przesytu (więc nikt nie nazwie go bezmózgą sieczką) a gdy już są to jest na co popatrzeć.
Nie jest to anime genialne - do tego jednak brakuje lepszej historii przede wszystkim, ale na pewno znakomite. Takie które można obejrzeć bez nudy parokrotnie pod rząd i często do niego wracać.
z Morobito to nie wiem czy będę chciał znowu 26 odcinków się męczyć by zobaczyć 2-3 dobre walki i kilka ciekawych rozmów usłyszeć... rozcieńczonych w oceanie nudy

Cała wypowiedź spoko, oprócz "rozcieńczonych w oceanie nudy". Dlaczego ludzie nie potrafią napisać przed zdaniami krytycznymi "moim zdaniem"? Nie zmienia to za bardzo sensu wypowiedzi, a nie obraża osób którym coś się podobało.

a gdzie to kogokolwiek obraża? przecież nie piszę, że jak się to komuś podoba to jest głupi.
a swoją drogą właśnie obejrzałem 1 odcinek Samurai Champloo i było w nim więcej akcji i dobrej zabawy niż w całym Seirei no Morobito^^
zresztą cokolwiek piszę robię to "moim zdaniem" - jak będzie inaczej to wstawię coś w stylu "jak dowodzą badania" "jak pokazują statystyki" "zdaniem wielu" itp. blablabla^^