Mnie ten film przekonał do siebie.
Niby można by go inaczej pokazać, niby można było więcej wyciągnąć.
Oczywiście ,jednak uważam ,że obraz jaki w nim zawarto oraz treść na tyle dociera do
człowieka ,że można szybko wtopić się w to co widzimy na ekranie.
Dziecięca kuracja ,umiejętność podzielenia na drobiazgi scen były jednocześnie
utrapieniem jak i pomocą dla chłopca.
Pokazano to w taki sposób ,że każdy mógł ujrzeć tam cząstkę siebie.
Tu spoilery:
A zakończenie może wydawać się nazbyt banalne, nazbyt szczęśliwe .
Jednak co złego jest w pokrzepieniu, nie wszystko musi się źle kończyć.
i nie mam tu na myśli klucza tylko ogólnej sytuacji jaka zaistniała już po jego odnalezieniu.
Mi tam się taka wersja podobała. Moja ocena takie osiem z minusem.