Gdyby nie te "tańce" Demi Moore to film zapewne zginąłby gdzieś bez śladu i nikt by o nim nie pamiętał. Zresztą, zgodnie z tytułem, właśnie na tych scenach oparty jest cały film, który ciężko nawet jednoznacznie sklasyfikować - ni to dramat, ni komedia, ni sensacja, ani nawet porządny erotyk. 4/10