PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=38896}

Strumienie miłości

Love Streams
6,1 781
ocen
6,1 10 1 781
6,0 5
ocen krytyków
Strumienie miłości
powrót do forum filmu Strumienie miłości

średnia ocen

użytkownik usunięty

to jakiś żart.

film jest genialny.

ocenił(a) film na 5

A ja chyba po raz pierwszy zgadzam się z tak niską średnią takiego filmu... Potężnie się bowiem rozczarowałem. Nie przekonało mnie to kompletnie. Lubię Cassavetesa, ale ten film mu zwyczajnie nie wyszedł, uważam. Sama fabuła jest w porządku i daje rokowania na porządny i mocny dramat, jednakże sposób, w jaki jest to opowiedziane pozostawił mnie zimnym i znudzonym. Wszystko to takie banalne się wydaje i na dodatek pourywane, wszystkie dobre pomysły wybrzmiewają na pół gwizdka (albo mniej), a końcowej krótkiej przemiany gł. bohatera nie kupiłem. Ponadto za kilka sekwencji należałoby wybatożyć montażystę. Brakuje mi tu choć jednej sceny z prawdziwie "mocnym uderzeniem", które obecne były we wszystkich innych dziełach reżysera, jakie widziałem. Jedyne co się tu naprawdę broni to aktorstwo pary gł. wykonawców (zwłaszcza, oczywiście, Rowlands), jednakże chemii między nimi za dużo nie widzę. Może gdyby więcej byli razem na ekranie...

Fakt, że ten film dostał Złotego Niedźwiedzia (i nagrodę FIPRESCI), zwyciężając m.in. "Bal" Scoli, "Garderobianego" Yatesa, czy nawet "Romans polowy" Todorowskiego jest dla mnie niepojęty. Na chwilę obecną to najsłabszy zwycięzca Berlina jakiego znam.

użytkownik usunięty
Sqrchybyk

każdy ma inne upodobania. lubię kino na wpół amatorskie, poucinane, z wątkami nie zmierzającymi do rozwiązania, bo wtedy umiem wczuć się w film. misternie skonstruowana fabuła, wątki doprowadzane do końca, zazwyczaj mnie nudzą. "strumienie miłości" powaliło mnie ogromnym ładunkiem emocjonalnym, a specyficzna forma tylko wzmocniła to odczucie. jak dla mnie, to najlepszy film Cassavetesa. ale, jak mówię, ilu ludzi, tyle róznych poruszeń, na jednego działa morze, na innego góry.

ocenił(a) film na 5

Cóż, jak pisałem: lubię Cassavetesa. "Twarze", "Cienie", "Premiera" i zwłaszcza "Kobieta pod presją" podobały mi się bardzo. Ten film jednak, niby podobny do dwóch ostatnich wymienionych, prawie zupełnie do mnie nie trafił. Do tego co napisałem wyżej dodam, że mam wrażenie, iż reżyser za bardzo uwierzył w swój (skądinąd wielki) talent i pozwolił sobie na zbytnią dezynwolturę. Gdyby nie oczekiwania związane z nazwiskiem reżysera i nagrodami jakie ten film otrzymał, może dałbym oczko wyżej. Oby "Gloria" okazała się bardziej w moim guście. Pzdr.

Sqrchybyk

"Cienie" Ci się nie podobały - dałeś 8. "Twarze", "Premiera" i "Kobieta pod presją" zresztą też nie (tylko 9). :P
Ode mnie niby też 8 dla "Cieni", ale wiadomo, jak to jest z moją i Twoją skalą ocen. :P "Kobiecie..." dałem dychę (a rzadko daję).
"Twarzy" i "Premiery" nie widziałem. Jeszcze.

ocenił(a) film na 5
Davus

8 to, wedle mojej skali, "bardzo dobry", a 9 - "znakomity". Czy to moja wina, że raczej poniżej tych rejonów nie schodzę? ;) Z pewnością gdybym np. seriale zechciał oglądać, to posypałyby się niższe noty...

Sqrchybyk

E tam. Obaj wiemy, że jak dajesz 9 to znaczy, że film Ci się nie podobał ("Brokeback Mountain"), a jak 8 to uważasz, że to totalna padaka ("Interstellar"). :P Więc Cassavetes Ci ewidentnie nie podchodzi. Cóż: za wybitny jest dla Ciebie. :P

ocenił(a) film na 5
Davus

Obejrzałem wreszcie "A nos amours" Pialata, ponad 4 lata po tym jak nie udało mi się na nim wysiedzieć na NH. Jest to kolejny film, który powinien w cuglach wygrać w Berlinie ze "Strumieniami". Co ciekawe, oba te filmy są dość podobne, zarówno pod względem tematycznym (kryzys wartości, relacji międzyludzkich itd.), jak i formalnym. Różnica jest taka, że film Pialata działa, a film Cassavetesa nie :/

Jasne, że wielkie kino. Ale - jak widać po średniej - za wielkie dla Filmwebowiczów. :P

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones