Przed chwilą obejrzałem ten film. Straszne jest po prostu wszystko: Gra aktorska, "efekty specjalne", dialogi, fabuła, montaż, po prostu wszystko. Nigdy w życiu nie oglądałem takiego gniota, cóż właśnie przeżywałem swój pierwszy raz. Idiotyczna fabuła - zakończenie do tego stopnia miesza odbiorcy w głowie, że tak naprawdę wraca się do punktu wyjścia czyli do niczego, do tego dochodzą "śmieszne sytuacje", które w zamierzeniu reżyserki miały być straszne, np. pewien moment w którym główna bohaterka z impetem uderza się o róg szafki. Robi to tak nienaturalnie, że wręcz żałośnie i sztucznie. Montaż - te rzekomo zwiększające napięcie ujęcia, "kilkometrowe" przejścia typu cross dissolve i wiele innych smaczków.
Film dla odważnych lub bezrobotnych kochających trwonić czas. Jako pointę napisze zdanie, które powiedziałem mojemu koledze: Jeżeli masz 14,99 , chcesz je zmarnować i jesteś w empiku, to lepiej podetrzyj sobie pieniędzmi tyłek, bo kupując to "dzieło" zmarnujesz również czas.