przejmujący i prawdziwy. o straconej młodości, straconej miłości - dobre angielskie kino i jak zwykle świetny Carlyle!!!
Dołączam się do wypowiedzi autora tematu a nawet 8.5 dałbym,Caryle świetny co już udowodnił w poprzednich filmach(Trainspotting:D:D-choć książka Welsha lepsza).W każdym razie film porusza,daje do myślenia ukazując sens przyjaźni,miłości i tego jak ważna i pozytywna jest akceptacja drugiego człowieka oraz pojęcie prawdziwości życia.Jak zwykle europejskie kino ukazuje wyższość realizmu w filmie nad Hollywoodzkimi hitami co jest normalne szkoda,że nie odzwierciedla się to w statystykach oglądalności.