Też zauważyliście tą niezręczność w fabule, że... Lois urodziła syna supermenowi. Znaczy, że seksili się 5 lat wcześniej. Ale jednocześnie, jej mąż Richard jest przekonany, że to jego dziecko. Co oznacza, że Lois zdradzała albo Richiego z Supciem, albo Supcia z Richim.
Uuuu
Niekoniecznie. Mogła spędzić noc z Supermanem i zajść w ciążę tuż przed jego zniknięciem. I wtedy zaczęła się spotykać z Richardem.
A ten nie potrafi liczyć do 9 miesięcy. Zresztą, coś długo w takim wypadku była wierna supermenowi : całe kilka dni o nim myślała zanim zaczęła się z kolejnym puszczać. Szmata.
Nie wiem czy wiesz (pewnie nie wiesz bo po co) ale w niektórych przypadkach możliwe jest utrzymywanie się comiesięcznych krwawień nawet do trzeciego miesiąca ciąży. Są to tzw miesiączki fałszywe. Czyli na upartego mogła nie wiedzieć, że jest w ciąży. Z drugiej strony "poślizg" w obliczeniach 2 miesiące jest możliwy a to nie jest "chwila" tylko jakiś okres czasu. Ale to już nie istotne. Tobie się jak widać nie przetłumaczy (klapki na oczy).
EOT
Dałeś supermenowi 7 na 10 co samo w sobie stawia w wątpliwość twoją moralność. Dlatego pewnie tą ladacznicę bronisz, bo bronisz w ten sposób samego siebie.
ludzie to forum filmowe a nie ginekologiczne...wątpie że reżyser czy autor komiksu myślał o jakichś fałszywych miesiączkach...puknijcie się w łeb ;]
Patrząc na film jak na kontynuacje starych Supermanów Richarda Donnera to wcale nie musiała nawet pamiętać ze się z nim przespała, bo przecież wymazało jej pamięć xD